"Mity dotyczące uzależnienia" + Ćwiczenie na akceptację samego siebie
Tak, chcę natychmiast obejrzeć kolejne wideo, z których dowiem się jak mieć szczęśliwe życie bez pornografii.
Interesują mnie również informacje o zapisach do kolejnej grupy, z którą będziesz pracował Piotrze"
TREŚĆ ĆWICZENIA PRZED LUSTREM
"Stań przed lustrem. Spójrz na siebie oczami pełnymi miłości. I nie odchodź od lustra, dopóki nie zobaczysz w nim zadowolonego z siebie mężczyzny zasługującego na to, żeby go lubić, szanować, kochać. Bo on już tam jest, Ty tylko musisz go dostrzec."
W trakcie ćwiczenie uznaj, że nie jesteś winny, że chcesz dla siebie jak najlepiej, że w lustrze widzisz człowieka, który już teraz jest do zaakceptowania ze wszystkim tym, kim do tej pory byłeś i co robiłeś, ponieważ wszystkie błędy są błędami przeszłości, na co ogromny wpływ miała Twoja choroba.
Człowiekowi, którego zobaczysz w lustrze już teraz możesz i powinieneś:
Wybaczyć
Zaakceptować
Polubić
Szanować
Pokochać
Daj sobie tyle czasu, ile potrzebujesz ale Twoim zadaniem jest nie odejść od lustra, dopóki faktycznie nie doświadczysz każdej z tych emocji.
Jeżeli się popłaczesz w trakcie - bardzo dobrze, to znaczy, że jakiś niekorzystny podświadomy program puścił wreszcie.
Efektem tego ćwiczenia jest to, że zobaczysz w lustrze przynajmniej zadowolonego z siebie gościa.
Bardzo ważne - ma to być czas spędzony wyłącznie z samym sobą. Niech nikt Ci nie przeszkadza. Masz być sam ze sobą. I masz dostrzec w samym sobie powody, by wydobyć w sobie, wzbudzić w sobie te dobre, wysokie emocje. Nie szukaj ich poza sobą. Tylko w samym sobie.
Napisz w komentarzu pod wideo o swoich doznaniach!
(Aby wyświetlić te informacje, przeskocz w wideo poza czas 25:37)
Zostaw komentarz po obejrzeniu tego wideo!
[comment-guestbook]
Zasubskrybuj
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
adolf
24 września 2020 18:06
jak długo wraca sie do normalnosci po odstawieniu porno
Do normalności się nie wraca, bo nie ma czegoś takiego.
Uzależnienie to konsekwencja tego jak żyłeś do tej pory. Nie było to zbyt pozytywne, zapewne się ze mną zgodzisz.
No bo czy żyłeś śmiało, odważnie, chętnie, uczciwie, szczerze, otwarcie? Czy realizowałeś swoje marzenia, plany, cele?
Czy budziłeś się z radością własnego istnienia? Czy swoje życie przeżywałeś z uśmiechem i wewnętrznym spokojem?
Czy innych ludzi postrzegałeś i traktowałeś z szacunkiem, zrozumieniem niezależnie jacy byli/są i jak żyją?
Czy tak samo postrzegałeś i traktowałeś samego siebie?
Może jednostki tak żyły, a potem latami to degenerowali aż do bardzo niskiego poziomu.
Jednak 99% przypadków to ludzie, którzy żyli bardzo negatywnie względem siebie i także innych.
Dopiero uczą się jak żyć, by było to życie pozytywne, a wraz z tym, by konsekwencje też były pozytywne.
To, co Ty nazywasz i uważasz za “normalne” mogło być od tego dalekie. Dla mnie normalnym było życie pełne napięcia, niepewności, wstydu, stresu, obwiniania siebie za strach i rezygnowanie z tego, czego chciałem, częste denerwowanie się, wściekanie, obwinianie, zazdroszczenie, opieranie się, traktowanie siebie raczej jak śmiecia, a nie jak fajnego gościa.
Więc nie ma do czego wracać, tylko się rozwijać, wzrastać, dojrzewać w tematach zaniedbanych i takich, którymi nigdy mogłeś się nawet nie zajmować – jak , emocjonalność, odpowiednie podejście do swojej pracy, relacji, samego siebie, seksualności, seksu, kobiet, itd.
Odpowiedni poziom rozwoju automatycznie rozwiąże problem uzależnienia.
Kto wie jak rozumiesz te tematy i jakie masz z nimi problemy.
I, oczywiście, jakie są przyczyny, przez które sięgasz po porno?
Nie ma czegoś takiego jak “odstawię porno”. Gdyby to było takie łatwe, to na świecie nie byłoby uzależnionych. A są dziesiątki, jeśli nie setki milionów i większość próbuje latami odstawić i cały czas wracają.
Bo nie zajęli się tym, przez co sięgają po swoje uzależnienia, ani tym co z tego mają.
Sami nie rozwinęli się na tyle, by uzależnienie naturalnie przestało być do czegokolwiek potrzebne.
Jeśli więc jednym z powodów sięgania po porno jest np. nieumiejętność radzenia sobie ze stresem, no to jak nawet postarasz się rzucić porno, no to problem stresu zostanie. I co wtedy? Jak sobie z nim poradzisz?
Wielu ludzi sądziło, że np. rzucili alkoholizm czy palenie papierosów i pytają się mnie dlaczego zaczęli oglądać coraz więcej pornografii.
Albo próbowali rzucić porno i wrócili do niego i oglądają jeszcze więcej, niż zazwyczaj.
Ano dlatego, bo niczego nie rzucili, tylko nadal uciekają od zaniedbanych tematów. Zmienili tylko środek w jakim sobie starają się radzić. Ale sobie nie radzą, tylko “zamiatają pod dywan”. Problemy pozostają.
A ja pomagam rozpoznać przyczyny uzależnienia i się nimi nauczyć je mądrze rozwiązywać. Czyli nie tylko poradzić sobie z już stłumionym stresem ale także nauczyć się żyć tak, by już się nie stresować. A więc dojrzeć, rozwinąć się w tych obszarach, w których stres występuje. Bo jego przyczyną i źródłem nie są żadne sytuacje, tylko nasze podejście do nich oraz nieświadomość postępowania wewnętrznego.
Poza tym stres to już konsekwencja emocjonalnych zaniedbań.
Najczęściej zajęcie się jednym takim tematem od A do Z bardzo pozytywnie wpływa na całą resztę i jest ze wszystkim coraz łatwiej.
Zaś jeśli chcesz do czegoś wrócić, to przecież wróciłbyś do tego, co doprowadziło do uzależnienia i reszty problemów. Czyż nie tak?
jak długo wraca sie do normalnosci po odstawieniu porno
Witaj Adolfie!
Dzięki za komentarz!
Do normalności się nie wraca, bo nie ma czegoś takiego.
Uzależnienie to konsekwencja tego jak żyłeś do tej pory. Nie było to zbyt pozytywne, zapewne się ze mną zgodzisz.
No bo czy żyłeś śmiało, odważnie, chętnie, uczciwie, szczerze, otwarcie? Czy realizowałeś swoje marzenia, plany, cele?
Czy budziłeś się z radością własnego istnienia? Czy swoje życie przeżywałeś z uśmiechem i wewnętrznym spokojem?
Czy innych ludzi postrzegałeś i traktowałeś z szacunkiem, zrozumieniem niezależnie jacy byli/są i jak żyją?
Czy tak samo postrzegałeś i traktowałeś samego siebie?
Może jednostki tak żyły, a potem latami to degenerowali aż do bardzo niskiego poziomu.
Jednak 99% przypadków to ludzie, którzy żyli bardzo negatywnie względem siebie i także innych.
Dopiero uczą się jak żyć, by było to życie pozytywne, a wraz z tym, by konsekwencje też były pozytywne.
To, co Ty nazywasz i uważasz za “normalne” mogło być od tego dalekie. Dla mnie normalnym było życie pełne napięcia, niepewności, wstydu, stresu, obwiniania siebie za strach i rezygnowanie z tego, czego chciałem, częste denerwowanie się, wściekanie, obwinianie, zazdroszczenie, opieranie się, traktowanie siebie raczej jak śmiecia, a nie jak fajnego gościa.
Więc nie ma do czego wracać, tylko się rozwijać, wzrastać, dojrzewać w tematach zaniedbanych i takich, którymi nigdy mogłeś się nawet nie zajmować – jak , emocjonalność, odpowiednie podejście do swojej pracy, relacji, samego siebie, seksualności, seksu, kobiet, itd.
Odpowiedni poziom rozwoju automatycznie rozwiąże problem uzależnienia.
Kto wie jak rozumiesz te tematy i jakie masz z nimi problemy.
I, oczywiście, jakie są przyczyny, przez które sięgasz po porno?
Nie ma czegoś takiego jak “odstawię porno”. Gdyby to było takie łatwe, to na świecie nie byłoby uzależnionych. A są dziesiątki, jeśli nie setki milionów i większość próbuje latami odstawić i cały czas wracają.
Bo nie zajęli się tym, przez co sięgają po swoje uzależnienia, ani tym co z tego mają.
Sami nie rozwinęli się na tyle, by uzależnienie naturalnie przestało być do czegokolwiek potrzebne.
Jeśli więc jednym z powodów sięgania po porno jest np. nieumiejętność radzenia sobie ze stresem, no to jak nawet postarasz się rzucić porno, no to problem stresu zostanie. I co wtedy? Jak sobie z nim poradzisz?
Wielu ludzi sądziło, że np. rzucili alkoholizm czy palenie papierosów i pytają się mnie dlaczego zaczęli oglądać coraz więcej pornografii.
Albo próbowali rzucić porno i wrócili do niego i oglądają jeszcze więcej, niż zazwyczaj.
Ano dlatego, bo niczego nie rzucili, tylko nadal uciekają od zaniedbanych tematów. Zmienili tylko środek w jakim sobie starają się radzić. Ale sobie nie radzą, tylko “zamiatają pod dywan”. Problemy pozostają.
A ja pomagam rozpoznać przyczyny uzależnienia i się nimi nauczyć je mądrze rozwiązywać. Czyli nie tylko poradzić sobie z już stłumionym stresem ale także nauczyć się żyć tak, by już się nie stresować. A więc dojrzeć, rozwinąć się w tych obszarach, w których stres występuje. Bo jego przyczyną i źródłem nie są żadne sytuacje, tylko nasze podejście do nich oraz nieświadomość postępowania wewnętrznego.
Poza tym stres to już konsekwencja emocjonalnych zaniedbań.
Najczęściej zajęcie się jednym takim tematem od A do Z bardzo pozytywnie wpływa na całą resztę i jest ze wszystkim coraz łatwiej.
Zaś jeśli chcesz do czegoś wrócić, to przecież wróciłbyś do tego, co doprowadziło do uzależnienia i reszty problemów. Czyż nie tak?