Bardzo często spotykam się z takim stwierdzeniem ze strony innych ludzi. Nie ufają sobie i mówią, że muszą sobie bardziej ufać. Jednak nie zauważają, że ufają „sobie”. Ale to „sobie”, którego się słuchają, to nie oni. Kim/czym jest to „sobie”, któremu chcesz bardziej ufać? To umysł, myśli? Co się zmieniło, że nagle zamierzasz sobie ufać… Przeczytaj
Wpis!