Jakie są KORZYŚCI z nauki odczuwania przedstawionej na Blogu i Newsletterze?
Witam Cię serdecznie! Dzisiaj nietypowy artykuł. A nie, artykuł typowy, tylko temat niecodzienny :) Otóż chcę pokazać, że uzależnienie nie jest wcale złem, które trzeba zwalczyć za wszelką cenę. Wielu oczywiście może się tak wydawać, szczególnie tym, którzy nawet widząc jak odchodzi od nich żona robili to z kieliszkiem wódki w ręku. Lub ci, którzy… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! Kontynuujemy temat stanięcia w obliczu faktu o własnym uzależnieniu. Część 1 znajdziesz klikając na link poniżej: ► Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 1) – Wstęp Dziś zajmiemy się konkretami. Przy okazji miej na uwadze, co sądziłeś/aś, że potrzebujesz i czego chciałeś/aś w kwestii wolności, wyjścia z uzależnienia, a czego dowiesz się z… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! W dzisiejszym artykule poruszymy niezwykle częsty i powszechny problem braku radości i odczuwania tzw. „pustki”. Radość to stan naturalny każdego istnienia. Każda żywa istota od zwierząt po rośliny kocha swoje życie i odczuwa niepohamowaną radość z faktu, że istnieje. Może mieć ona różne formy – od skaczącego na wszystkich pieska, który ledwo… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie i spokojnie! ;) Kontynuujemy pierwszą z trzech serii dotyczących dróg do pokoju, szczęścia i sukcesu! Zajmiemy się pokojem. Link do artykułu wprowadzającego znajdziesz poniżej! ► Seria „100 Dróg” – Wprowadzenie. Część 1 znajdziesz klikając na poniższy link: ► 100 Dróg do Pokoju (1-3) – Przestań próbować zmieniać i kontrolować innych, Przestań chcieć… Przeczytaj
Wpis!
Piotrze czy TY przypadkiem nie dążysz do stania się Bodhisattwą czyli do stanu Buddy? Kierujesz się altruizmem i miłością do wszystkich ludzi oraz istot żywych ;) To już ta droga <3
Odpowiedź nie jest tak prosta. Zależy mi na dobrze wszystkich istot. Ale często nie wiem co jest najlepsze.
Droga do stanu Buddy wiąże się z porzuceniem 99,9% systemów wartości, wiary, informacji i przekonań jakie poznał i ma człowiek.
To wyboista droga.
Przykładowo – wiesz, że ktoś jest chory i potencjalnie znasz przyczynę, a więc i sposób na wyzdrowienie. Ale osoba ta nie chce tego słyszeć i jest bardzo silnie przekonana, że ona nic nie może zrobić. Co wtedy zrobić? Co jest najlepsze w takiej sytuacji?
Miłość nie jest taka prosta jakby mogło się wydawać w teorii.
Mam nadzieję że więcej jest zadowolonych ludzi, niż tych narzekających.
Sam program ma lekko ponad X stron (krucza adnotacja – to niespodzianka dla Uczestników jak obszerny jest Program), masa darmowej wiedzy tutaj, możliwość konsultacji cały czas w programie… naprawdę jeśli ktoś chciałby oszukiwać na tym polu jakim jest uzależnienie, myślę wybrałby inną, łatwiejszą drogę :-)
Ja ten program oceniam mega pozytywnie i mam ogrom szacunku za czas jaki w to włożyłeś i cały czas wkładasz.
Mam nadzieję że więcej jest zadowolonych ludzi, niż tych narzekających.
Na razie nie było narzekających :) Zdarzyli się uparci, którzy ze wszystkich sił chcieli się sabotować ale nad nimi pracuję/pracowałem do skutku
naprawdę jeśli ktoś chciałby oszukiwać na tym polu jakim jest uzależnienie, myślę wybrałby inną, łatwiejszą drogę :-)
I wiele osób wybiera. Tylko ja nie chcę się na tym skupiać. To, że na tym świecie są oszuści lub ludzie pragnący zarobić minimalnym wysiłkiem jest oczywiste.
To, że ludziom nie zależy na sobie nawzajem też nie jest niczym tajemnym. Ale nie wszystkim.
Bowiem są też ludzie, którym intencją jest pomoc, poprawa jakości życia innych ludzi – obcych. Tak, oczywiście, że ma to swoją cenę – bo to naturalne i normalne, by nastąpiła WYMIANA między ludźmi. Jak w seksie – dajemy coś sobie nawzajem i oboje cieszymy się tą wymianą.
Zaś szczery i uczciwy przedsiębiorca zawsze da od siebie więcej, niż po nim oczekiwano. Zawsze miło zaskoczy, zawsze przejdzie tzw. „ekstra milę”. Bo, jak sam edukuję, ja się nie męczę pracując dłużej od innych. Wkładając ekstra wysiłek mam więcej energii! Robię to z radością. Dokładnie jak w seksie :)
Stąd też staram się cały czas, by służyć innym. A jak mam służyć, jeśli druga osoba mi nie zaufa? Ja sam poświęcam ogromne ilości czasu na własną edukację (ok, czasem nie mam dużo czasu, bo większość go wkładam w pracę z moimi Klientami) – jak dotrzeć do ludzi, jak spowodować, że się zatrzymają, posłuchają, wykorzystają wiedzę?
Nie chcę, by ktoś kupił mój produkt i odłożył go na półkę – nigdy nie zastosował. Dlatego od początku istnienia Programu poświęciłem TYSIĄCE godzin, wymieniłem dziesiątki tysięcy maili (mających nieraz objętość kilkunastu stron Worda i więcej), by być z tymi osobami i uczyć się z jakich powodów w ich życiu nie następują zmiany.
Nauczyłem się tak wiele, że możliwe, że mam w zakresie ludzi uzależnionych i cierpiących jedno z większych jeśli nie największe doświadczenie w tym kraju. I to zyskane anonimowo przez internet! Bo dzięki anonimowości ludzie ci dzielili się swoimi największymi tajemnicami, czymś, czym nie dzielili się z nikim innym.
Bo co można powiedzieć terapeucie w 45 minut lub godzinę podczas wizyty raz w tygodniu? Czego można się dowiedzieć, nauczyć? Przez większość czasu może trwać wewnętrzna debata i mentalizacja na co sobie pozwolić, a nie faktyczna terapia. Ile zapamiętamy z tych 45-60 minut? Prowadząc korespondencję wszystko zostaje.
A najlepsze cuda, jakich dokonaliśmy z Uczestnikami WoP zostaną na zawsze między mną, a nimi :)
Ja ten program oceniam mega pozytywnie i mam ogrom szacunku za czas jaki w to włożyłeś i cały czas wkładasz.
Dziękuję!