Witam Cię serdecznie! To drugi artykuł na temat nofap. Część pierwszą znajdziesz klikając na poniższy link: Nofap – dlaczego nie działa? (Część 1) Wszystko, co w życiu robimy ma pewien potencjał. Tak jak światło – od całkowitego braku, nazywanego ciemnością do całkowitej jasności – iluminacji. Jest to jedna zmienna – światło. Ciemność to jedynie brak… Przeczytaj
Wpis!
Barany! Sorry, musiałem. :D
Religię… nie miałem na to wpływu w dzieciństwie i głupiutki ja we wszystko wierzył, co usłyszał, ale gdy dojrzewałem po prostu otworzyłem oczy. Religię są zbędne, to instytucja jak każda inna. Teraz w niedzielę zakaz handlu wymyślili, aby więcej do kościoła chodzili i na tace dawali. Świat byłby piękniejszy bez tych bajeczek w celu kontrolowania ludzi za co się mordują, kogo Bóg jest lepszy i prawdziwszy. Z drugiej strony utrzymywanie ludzi w winie na których czeka kara boska i piekło po śmierci pomaga na pewno przed tym “zezwierzęceniem się”.
Można rady Wielkich Nauczycieli wziąć do serca. Tyle i aż tyle.
Barany! Sorry, musiałem. :D
Nic nie musiałeś.
Wybrałeś to.
Wybrałeś dumę, bo czegoś się dowiedziałeś lub coś zinterpretowałeś, że poczułeś się lepszy/mądrzejszy od innych.
Jednak Twoje uzależnienie pokazuje, że tak nie jest.
Powstrzymaj się od umniejszania innym, zanim nie poznasz pełnego obrazu sytuacji.
Artykuły nie pokazują go, tylko alarmują o pewnych istotnych elementach.
Nie należy tego używać, bo umniejszać innym i ich obrażać.
Religię… nie miałem na to wpływu w dzieciństwie i głupiutki ja we wszystko wierzył, co usłyszał,
Tak jak każdy człowiek.
Bo każdy jest tak samo niewinny i nieświadomy. Uwierzy we wszystko.
A dziecko już w ogóle jest jak gąbka i wsiąka w nie wszystko, szczególnie od rodziców.
Więc nie byłeś głupiutki, tak jak nie są głupiutcy ludzie. Są niewinni i nieświadomi.
I, tak jak Ty, wierzą we wszystko, co usłyszą.
ale gdy dojrzewałem po prostu otworzyłem oczy.
Uważaj na to “otworzyłeś oczy”.
Religię są zbędne,
Nie. Absolutnie się z tym nie zgadzam.
Religie dla wielu osób nadal są potrzebne.
Oczywiście nie mówię o szerzeniu terroryzmu czy potępianiu homoseksualizmu.
Ale dzięki religiom ludzkość się nie wyrżnęła do końca. Strach przed piekłem, karą i wytyczne Wielkich Nauczycieli ujęte w religiach nadal rezonują w ludziach.
Gdyby nie systemy religijne (nawet bardzo, bardzo zmanipulowane i nastawione na zysk i kontrolę), nauki Awatarów zostałyby zapomniane.
Więc dla ludzi niedojrzałych, na początku swojej drogi rozwoju religie nadal są bardzo pomocne.
to instytucja jak każda inna.
Zgadza się.
A każda instytucja ma swoją rolę.
Teraz w niedzielę zakaz handlu wymyślili, aby więcej do kościoła chodzili i na tace dawali.
Nikt Ci nie każe iść w niedzielę do kościoła i dawać na tacę.
Świat byłby piękniejszy bez tych bajeczek w celu kontrolowania ludzi za co się mordują, kogo Bóg jest lepszy i prawdziwszy.
Nie wiemy jaki byłby świat bez tych bajeczek.
Ludzki gniew, duma, wina, wstyd, żal, strach znalazłyby ujście w inny sposób, może nawet jeszcze bardziej brutalny.
Tutaj przynajmniej wiele osób naprawdę szczerze robiło to DLA Boga, nie z czystego egoizmu. Więc i tak był to jakiś, choć minimalny, krok do przodu.
Z drugiej strony utrzymywanie ludzi w winie na których czeka kara boska i piekło po śmierci pomaga na pewno przed tym “zezwierzęceniem się”.
Dokładnie.
A to NIEZWYKLE ISTOTNE.
Można rady Wielkich Nauczycieli wziąć do serca. Tyle i aż tyle.
Można? Rady?
Oj.
Przede wszystkim to nie rady, tylko opis rzeczywistości.
Tak jak uczą nas w szkole fizyki, biologii, byśmy poznali co nieco faktów o aspekcie fizycznym życia, tak Wielcy Nauczyciele uczyli nas o aspekcie DUŻO ważniejszym – duchowości.
Bez ich nauk (a nie rad jak w czasopismach dla nastolatków jak poderwać dziewczynę) to tak jakbyśmy próbowali żyć bez wiedzy o przyciąganiu, przyspieszeniu, tarciu, chorobach, etc.
Czyli tak jak żyli ludzie w wiekach ciemnych.
I większość (ponad 85%) nadal żyje w wiekach ciemnych odnośnie duchowości, dojrzałości, odpowiedzialności, rozsądku, odwagi, ochoty, akceptacji, wybaczenia, spokoju, miłości.
Artykuł masakra. Bardziej przygnębiająca od tych liczb (popartych bliżej nieokreślonymi żródłami) jest Twoja wrogość do Chrześcijaństwa, która bije z prawie każdego zdania. Argumenty dot. podofilii równie dobrze mogą dotyczyć każdej innej profesji która ma styczność z dziećmi. Masz błędne założenia odnośnie stosunku Chrześcijaństwa do seksualności. W artykule są nieścisłości i nadinterpretacje. Doceniam Twoją pracę i jakość materiałów na blogu, ale ten wpis to porażka.
Dziękuję za komentarz.
Nie będę ukrywał, że nie jestem fanem posługi duchownych w dzisiejszych czasach ale to z przyczyn podanych mi przez mężczyzn, z którymi współpracowałem.
Niektórzy byli molestowani przez księży w młodości, innego księża wpędzali w poczucie winy przy spowiedzi, po czym lądował przy pornografii, rodzice innego (zagorzali chrześcijanie) kazali przerwać leczenie i modlić się do Jezusa, wpędzali go w poczucie winy, wstyd i wywalali \”wiadro\” innych emocji, co naturalnie sprowadzało go do porno.
Nasłuchałem się różnych historii.
Nie jestem wrogo nastawiony do religii (która w swoich założeniach jest piękna) ale do jej realizacji przez jej \”nauczycieli\”.
Kieruję się intencją tego, by zwrócić uzależnionych w stronę tego, co może im pomóc. Do tej pory przytłaczająca większość \”palców wskazuje kierunek przeciwny od zadawania się z księżmi\”. I o tym informuję, plus to, co znalazłem z różnych serwisów ukazujących dane statystyczne.
Jeżeli kierujesz się miłością do siebie i innych – nie ma problemu. Ale jeżeli przez swoją realizację religijnego paradygmatu uzależniasz się mocniej lub powodujesz to u kogoś innego – puknij się w głowę i otwórz oczy!
Oto kilka źródeł:
http://www.covenanteyes.com/pornstats/
http://www.blazinggrace.org/porn-statistics/
Plus koniecznie polecam obejrzeć film Spotlight.
Po tym czego się dowiedziałem, każdy ksiądz musi sobie mocno zasłużyć na kroplę zaufania u mnie.
I jeszcze sugeruję posłuchać:
https://www.youtube.com/watch?v=vaAjlqoo-Qs
\”… come on!\”
A potem jeszcze poczytać o duchowym ego i ego w ogóle.
Piotrku, fajnie, że podałeś źródła. Trzeba uświadamiać ludziom, że problem jest globalny i również dotyczy każdej profesji. Również tych związanych z religiami. Jednak mam wrażenie, że za bardzo ludzie wierzą w przedstawicieli kościołów niż w samą wiarę. Nie mam styczności z wyznawcami innych wiar niż chrześcijańska. Jednak większość moich znajomych nie podziela wiary swoich rodziców w Chrystusa z powodu spotkania na swojej drodze ksieży, którzy w jakiś sposób pokazali mi, że skoro są tacy źle postępujący księża to nie powinno się wierzyć.
Każdy wierzący powinien się mocno modlić za kapłanów, bo zgodnie z objawieniami duża ilość księży trafi do piekła. I nie robić zależnej swojej wiary, od wiary innego człowieka. Tak jak nie powinno się uzależniać swojego szczęścia od czynników zewnętrznych. Bo jeśli ktoś nie potrafi sobie radzić swoimi emocjami, ucieka od odpowiedzialności, to nie ważne kim będzie, nie będzie dla nas dobrym wzorem, a może być zgorszeniem.
Zgadzam się z Tobą, że religia powoduje zwiększenie poczucia winy, przez piętnowanie grzechów, również nagonkę na czystość seksualną. Jednak religia chrześcijańska również posiada swoją metodę na oczyszczenie jaką jest spowiedź. Jednak jest to taka duża bariera dla wielu, że ciężko ją przejść. Dopóki się nie zaakceptuje, że jest się grzesznikiem, to ciężko się oczyścić przez spowiedź i wziąć odpowiedzialność.
Uważam, że Twój Program jest świetny dla osób niewierzących, a dla wierzących tylko jeśli pozwolą się otworzyć na niektóre Twoje wskazówki, które mogą się wydawać z początku sprzeczne z ich wiarą. Skoro do tej pory wiara nie pomogła zrozumieć uzależnienia, to trzeba spróbować czegoś innego.
A co do księży pedofili – powinni być traktowani jak każdy obywatel popełniający zbrodnię. Powinni również być przynajmniej na jakiś czas odsuwani od posługi kapłańskiej.
Jednak mam wrażenie, że za bardzo ludzie wierzą w przedstawicieli kościołów niż w samą wiarę. Nie mam styczności z wyznawcami innych wiar niż chrześcijańska. Jednak większość moich znajomych nie podziela wiary swoich rodziców w Chrystusa z powodu spotkania na swojej drodze ksieży, którzy w jakiś sposób pokazali mi, że skoro są tacy źle postępujący księża to nie powinno się wierzyć.
> Wiara w Chrystusa to jedno. Wiara w interpretację tej wiary przez księży to kompletnie inna wiara. Każdy ma w sobie odpowiedzi, które przychodzą w pokoju. O czym również mówił Jezus “Królestwo Boga jest w człowieku”. W każdym. Ksiądz nie jest wyjątkiem i nikim wyjątkowym.
Tak jak nie powinno się uzależniać swojego szczęścia od czynników zewnętrznych.
> To temat bardzo rozległy i tego uczę w Programie WoP. Bo każde uzależnienie to ucieczka od swojego tzw. cienia w różne substancje i czynności, co tłumi ten “cień” i nigdy nie pozwala nam ujrzeć “słońca”, czyli “królestwa Bożego, które jest w nas”.
Bo jeśli ktoś nie potrafi sobie radzić swoimi emocjami, ucieka od odpowiedzialności, to nie ważne kim będzie, nie będzie dla nas dobrym wzorem, a może być zgorszeniem.
> Może ale nie musi. A radzić sobie z emocjami nie potrafi większość ludzi na świecie.
Jednak religia chrześcijańska również posiada swoją metodę na oczyszczenie jaką jest spowiedź.
> Odpuszczenie negatywności nie dzieje się samo. Bez szczerej intencji to nie nastąpi. “Królestwo Boże jest w nas” mówi również o tym, że jeżeli się na nie zamkniemy i nie zamierzamy zrezygnować z winy, czyli z “grzechu”, on w nas zostanie tak długo, aż nie wzrośniemy w świadomości i zrozumiemy, że wzrost polega na odpuszczaniu. Ksiądz tego nie robi. Ani Bóg przez księdza. Bóg robi to przez nas, gdy na to przyzwolimy.
Dopóki się nie zaakceptuje, że jest się grzesznikiem, to ciężko się oczyścić przez spowiedź i wziąć odpowiedzialność.
> Tu jest wielkie zagrożenie. Utożsamienie się z grzechem oznacza dla zbyt wielu niemożność oczyszczenia się. A jak coś zostało pobrudzone to dużo łatwiej jest ubrudzić jeszcze bardziej i zrezygnować z dbania o siebie. Jak napisałem w nowej serii dotyczącej emocji winy – wina w linii prostej prowadzi do wstydu, czyli uznania, że JESTEŚMY grzechem. Grzech, popełnianie grzechu i my to 3 ZUPEŁNIE inne sprawy. Nie wolno ich swobodnie ze sobą łączyć na stałe.
A co do księży pedofili – powinni być traktowani jak każdy obywatel popełniający zbrodnię. Powinni również być przynajmniej na jakiś czas odsuwani od posługi kapłańskiej.
> Powinni zostać poddani terapii, bo odsunięcie ich od wykonywanego zawodu nie spowoduje, że zmieni się ich rozumienie oraz postępowanie. A przecież ludzie nadal będą się z nimi kontaktować. Szczególnie starsi, których ego przywiązało się do znanych im księży i nie chce zrezygnować z tego co znane.