[Transkrypt wideo] Dzisiejszym filmem kontynuujemy temat uzależnienia – czym jest, jak powstaje, co pomaga z niego wyjść, a co stanowić może pułapkę. W poprzednim filmie wspomniałem, że podejście nofap zawiera dwa poważne zniekształcenia rzeczywistości. Jednym z nich jest – Porno/masturbacja są złe i jak z nimi skończymy to wszystko się naprawi. Zastanówmy się nad tym.… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! To drugi artykuł na temat nofap. Część pierwszą znajdziesz klikając na poniższy link: Nofap – dlaczego nie działa? (Część 1) Wszystko, co w życiu robimy ma pewien potencjał. Tak jak światło – od całkowitego braku, nazywanego ciemnością do całkowitej jasności – iluminacji. Jest to jedna zmienna – światło. Ciemność to jedynie brak… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! Poruszę dzisiaj temat, który powtarza się bardzo często – temat utraty kobiety (ogólnie partnerki/partnera). Ma on wiele gałęzi. Gdyby było to drzewo, byłoby pokaźnych rozmiarów ;) W przyszłości poskaczemy po innych gałęziach. W dzisiejszym artykule zajmiemy się (potencjalną) utratą kobiety, z którą nie jesteśmy w związku ale o której fantazjujemy, której pragniemy.… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! W dzisiejszym artykule porozmawiamy o męskości (i przy okazji o innych tematach). Chcę, byś na to zagadnienie spojrzał(a) jako jakość typu bycia w świecie – pewien wycinek ze spektrum ekspresji. Są oczywiście tylko 2 aspekty, które powszechnie nazywamy męskością i kobiecością. Są to jakości dopełniające się, a nie, jak wielu bezmyślnie powtarza,… Przeczytaj
Wpis!
,,czy może być większy bełkot i absurd, niż cierpienie hartujące ducha?!”
Odpowiadam: nie ma ;)
A teraz podaję cytat naszego dawnego Papieża (nie by go atakować ale podać jak ego samo broni tego, co znajdzie się w podświadomości człowieka):
“Mam obowiązek poprzez modlitwę wprowadzić Chrystusowy Kościół w trzecie tysiąclecie. Pojąłem jednak, że sama modlitwa nie wystarczy. Potrzebne jest cierpienie i poświęcenie.”
Chodzi o to, żeby zobaczyć jak wiara w znaczenie i sens cierpienia jest głęboko zakorzeniona. Czyli wiara w absolutną bzdurę. Nie, cierpienie nie jest potrzebne i nigdy nie było. Dlaczego Papieża zaatakował zamachowiec? No bo właśnie Papież nosił w sobie poczucie bycia ofiarą. To zdanie, które wypowiedział to jedno z zapewne tysięcy jeśli nie dziesiątek tysięcy, które mówił sam do siebie będące sposobem jego ego, by zachować w sobie poczucie winy i nadać mu ważność (no bo przecież poczucie winy musi być ważne, skoro tak się go trzymamy tyle lat).
I znowu – nie potrzebna jest do tego światowa konspiracja Iluminatów, ufoków z Jowisza czy facetów w czerni. Wystarczy własna nieświadomość i wiara we własne myśli bazujące na stłumionych emocjach.
Ludzie nadal myślą, że można oczyścić się z winy waląc się w pierś, wmawiając sobie bycie marnym robakiem, co nie zasługuje na radość, szczęście i sukces. Uważają, że istnieje jakiś bóg, co im to wynagrodzi. Mylą boga z szatanem ale co ja tam wiem, ja tylko prowadzę bloga. Mylą podłogę z sufitem. Mylą wskaźnik ukazujący brak benzyny z pełnym bakiem.
Nawet “poświęcenie”, by odnieść sukces – praca po 16 godzin na dobę 7 dni w tygodniu i rezygnowanie z imprez nie oznaczają cierpienia i bólu. Czas poświęcony na pracę zwróci nam to, co sami do niego dodajemy (nie tylko w formie sukcesu po miesiącach czy latach takiej pracy). Jeśli dodamy poczucie winy, muszenie, niechęć – tego będziemy doświadczać 16 godzin na dobę 7 dni w tygodniu, a przez resztę czasu będziemy walczyć ze zgromadzonymi w tym czasie toksynami. A jeśli dodamy radość, spokój – tego doświadczymy w tym czasie. Czyli takie będzie nasze życie.
Cierpienie to wybór. Bo cierpienie to opieranie się, niechęć, zmaganie, brak akceptacji, uznania. Zazwyczaj do siebie.
Nikt nie nagrodzi naszej własnej nienawiści do siebie. Nie ma za to nagrody, bo to jest głupota.
kult cierpiętnictwa, skąd ja to znam ;)
o co chodzi z tą ,,świadomością lucyferystyczną”?
mówiąc krótko – przeinaczanie prawdy, by służyła celom podporządkowanym niskiej intencji