Witam Cię serdecznie! To drugi artykuł na temat nofap. Część pierwszą znajdziesz klikając na poniższy link: Nofap – dlaczego nie działa? (Część 1) Wszystko, co w życiu robimy ma pewien potencjał. Tak jak światło – od całkowitego braku, nazywanego ciemnością do całkowitej jasności – iluminacji. Jest to jedna zmienna – światło. Ciemność to jedynie brak… Przeczytaj
Wpis!
Jest taka książka, Potęga podświadomości Joseph Murphy. Czytałem, można naprawdę wiele z niej wyciągnąć pod warunkiem, że podejdziemy do tego na spokojnie i zastosujemy wiele innych pomocnych rzeczy w tym medytacje
Te porady są uniwersalne ale też niewystarczające jeśli zależy nam na zmianie.
Kluczowa jest intencja. Bez intencji, by naprawdę coś zmienić, coś naprawić, znaleźć rozwiązania, odpowiedzi, możemy przeczytać 1000 książek, a kompletnie nic nie zmienimy.
Bo co z tego, że sobie poczytamy o podświadomości? No nic.
Co z tego, że obejrzysz sobie prognozę pogody? No nic. Ważne, co zrobisz z tą informacją.
Jeśli dowiedziałeś się, że rano będzie padać, a wychodząc nie weźmiesz ze sobą parasola, to zmokniesz niezależnie jak bardzo dobrze słuchałeś prognozy.
Informacja sama z siebie nie uczyni Cię suchym. Bo “wiedzieć”, a “być” (np. “być przygotowanym na deszcz”) to dwa różne światy.
Ja mam książkę, o której mówisz.
Czytałem ją kilka lat temu.
I co się zmieniło? Absolutnie nic.
Bo nic z tego nie przeniosłem do swojego życia.
Czytanie książek stało się bardzo wygodnym sposobem i pretekstem na ucieczkę. Od problemów, swojego życia, a najczęściej od emocji.
Wiedza sama z siebie nie zmieni nic, a można się nią opychać przez całe życie.
Porównuję to do pływania. Można przeczytać 100 książek o pływaniu, a jeśli nigdy nie pływaliśmy, to po wejściu do basenu zaczniemy się topić.
Bo czytanie o pływaniu nie nauczy nas pływać. Może podpowiedzieć na co zwrócić uwagę, podpowiedzieć jakie w ruchy w wodzie w ogóle przyczyniają się do utrzymania na jej powierzchni. Ale dopóki nie zaczniemy tego stosować, to nie umiemy pływać i tyle.
Czytanie o programowaniu nie nauczy nas programować.
Ale jeśli zaczęliśmy programować i natrafimy na problem, to znajdziemy rozwiązanie w książce O ILE naszą intencją będzie znaleźć rozwiązanie do realnego problemu i je zastosować.
A jeśli odkładamy rozpoczęcie programowania i zamiast tego czytamy książkę za książką, to pozostaniemy nadal takim samym programistą – czyli bardzo słabym.
Więcej nauczy nas jedna randka z żywą kobietą, niż przeczytanie lub, jak to się popularnie mówi, “przerobienie” 20 kursów o randkowaniu.
O ILE naszą intencją będzie wyciągnięcie konstruktywnych wniosków i dokonanie korekt.
A potem umówienie się na kolejną randkę.
O podświadomości można sobie czytać do woli.
Ale jaki masz problem? Czego szukasz? Na co liczysz? Jaką masz intencję?
Czy szukasz jakichś konkretnych informacji na realny problem jaki masz?
Jeśli nie, to nie licz, że przeczytanie całej biblioteki mądrych książek zmieni Ci życie.
Zauważ, że przeczytałeś artykuł na tym Blogu i jedyne o czy mówisz, to podajesz kolejne źródło wiedzy.
I co to ma komukolwiek coś przynieść? Ano ucieczkę od wprowadzenia tej wiedzy w życie.
Nie mówisz nic o efektach jakie przyniosła Ci dotychczas zdobyta wiedza. Ani wiedza z tego artykułu.
Zapewne dlatego, bo Twoją intencją na razie jest tylko gromadzić wiedzę jak wiewiórka żołędzie.
Ale klucz leży w tym kiedy/o ile zaczniesz z wiedzy korzystać.
Bo wiedza to nie mądrość.
Mądrość bierze się ze stosowania wiedzy we własnym życiu, rozwój oparty o doświadczenie, wnioski, korekty, często też ból.
Innymi słowy – można być bardzo dobrze oczytanym głupcem.
Nie mówiąc o tym, że każda informacja jest prawdziwa i ma zastosowanie wyłącznie w pewnym kontekście.
Tak jak i parasol nie zawsze pomaga jeśli nie chcemy zmoknąć.
Pomoże w trakcie deszczu ale już nie gdy wpadniemy do rzeki.
Mówię o tym, by nie prowadzić uzależnionych od jednego źródła wiedzy do drugiego. Bo uzależniony wykorzysta każdy pretekst, by uciec od tego, co uznał za bolesne, trudne, niewygodne, niekomfortowe, etc.
Oczywiście sądzić będzie, że postępuje dobrze – że się uczy, kształci, bla bla bla.
Ale doskonale zdaje sobie sprawę, że ucieka.
Jak mówiłem na stronie “Co Dalej” dostępnej dla zapisanych na Newsletter – Blog to rozwinięcie, a nie zastępstwo rozwiązania problemu.
Tutaj możemy znaleźć dodatkowe informacje ale nie znajdziemy systemu rozwiązującego problem uzależnienia.
A czym jest to rozwiązanie?
Możemy znaleźć pomoc w problemach cząstkowych ale nie na to, co nazywa się ogólnie uzależnieniem.
Ale każdy sam musi znaleźć się w punkcie, w którym zrozumie, że dosyć czytania, pora na stosowanie – na życie w ten sposób, o jakim dotychczas tylko czytaliśmy.