Witam Cię serdecznie! Sukcesywnie kontynuujemy serię dotyczącą sukcesu! :) Link do artykułu wprowadzającego znajdziesz poniżej! ► Seria „100 Dróg” – Wprowadzenie. Części 1-6 tej serii znajdziesz klikając na poniższe linki: ► 100 Dróg do Sukcesu (1-6) – Wewnętrzne vs zewnętrzne, Osobiste, duchowe, w świecie, Przeczytaj książki, Sukces jako zwyciężanie, Sukces jako osiąganie celów, Sukces jako… Przeczytaj
Wpis!
Dziekuje za kolejny artykul.
Piotrze, jeśli używasz terminu psychoanalitycznego “ego”, to wypadałoby odnieść się też do id i superego. Ty natomiast łączysz to w jedno – zarzucając ego to, co przypisywane jest właśnie tym dwóm pozostałym strukturom. Za niskie emocje i instynkty odpowiada id, za sumienie i moralność superego. “Potworkiem” którego opisujesz nie jest ego. Ego to centralna struktura osobowości, inaczej “Ja”. To to, z czym się identyfikujemy i dzięki czemu wybieramy drogę id, superego czy być może jeszcze inną. Tłumaczenie, że w-inny zawiera w sobie informację inny też jest… zabawne. Jak to zastosujesz w języku angielskim? Guilty? Gdzie tu jest słowo others?
Witaj Michale!
Dziękuję za komentarz!
>Piotrze, jeśli używasz terminu psychoanalitycznego “ego”,
Michale, to, że powszechnie ludzie poznali ten termin dzięki psychoanalizie i jej analizie ludzkiego umysłu i zachowań, nie oznacza to, że ego nie było znane od tysięcy lat.
Tylko dzisiaj to inteligenckie otoczenie przypisuje sobie zasługi zbadania ego.
Niestety w większości to ego opowiada o sobie w taki sposób, by wszystkich przekonać, że jest potrzebne. Okazuje się, że nie. I wiedzieli to ludzie od tysięcy lat.
Mówił o tym Budda, Jezus i każdy Wielki Nauczyciel.
Tylko oczywiście ludzie (ludzkie ego) z ego zrobiło szatana i już pozbyło się ryzyka, że ktoś zajmie się faktycznym źródłem problemów.
Jednocześnie panowie badacze musieli uznać, że jest kilka ego i któreś jest niezbędne. No bo co mieli powiedzieć? Nie wierzą, że jest coś ponad nim – prawdziwy ludzki aspekt – to, czym faktycznie jest człowiek. Więc pozostali z ego. I zaczęli kombinować.
Ego uwielbia kombinować i komplikować co tylko się da.
>to wypadałoby odnieść się też do id i superego.
Wcale nie :)
> Ty natomiast łączysz to w jedno – zarzucając ego to, co przypisywane jest właśnie tym dwóm pozostałym strukturom.
Jest jedna struktura, która albo ewoluuje, albo nie.
Natomiast mechanizmy się nie zmieniają.
> Za niskie emocje i instynkty odpowiada id, za sumienie i moralność superego. “Potworkiem” którego opisujesz nie jest ego.
A co, jeśli mogę zapytać?
> Ego to centralna struktura osobowości, inaczej “Ja”. To to, z czym się identyfikujemy i dzięki czemu wybieramy drogę id, superego czy być może jeszcze inną.
Nie.
Wybieramy ego lub Wyższe Ja, którego nie rozumie dzisiejszy świat, a które było znane od tysięcy lat.
Tylko ego przez cały czas wmawiało ludziom, że nie ma nic innego, nic więcej. I na tym opiera się psychoanaliza.
Dlatego mówi się, zresztą bardzo mądrze, że w dzisiejszym świecie za człowieka zdrowego uważa się osobę, która podziela iluzje i urojenia jej terapeuty i większości ludzi.
Jakby tak się przyjrzeć naprawdę trzeźwo, to jasno widać jak szalony jest ludzki umysł.
> Tłumaczenie, że w-inny zawiera w sobie informację inny też jest… zabawne. Jak to zastosujesz w języku angielskim? Guilty? Gdzie tu jest słowo others?
Nie rozumiesz.
Każda kultura miała swoich mądrych ludzi, którzy tak nazwali pewne sprawy, by już z samej nazwy wynikało bardzo wiele.
Różne kultury różnie nazywały różne aspekty.
Bo każdy człowiek jest nieco inną ekspresją całości.
Akurat w języku polskim mamy super nazwaną energię świadomości ofiary (pamiętajmy jak to nasi wieszcze narodowi lubili określać, że Polska to taka ofiara, wiecznie cierpiąca i walcząca, Polska “Winkelriedem narodów”, itd.).
Bo ofiara szuka (w)innych. Warto z tego korzystać, a nie używać (ponownie) naszego ograniczonego, małego umysłu, który wszystko chce analizować, nazywać i jeszcze uważa, że jest tak bardzo potrzebne. Nie widzisz, że to właśnie ego?