Witam Cię serdecznie! Przedstawiam Ci dziś moje rozważania o powszechnym i popularnym temacie. W moich oczach stanowi on bezładne sklejenie ze sobą przeróżnych spraw. Wiele z nich pojmowanych jest często bardzo pokrętnie. Wychodzi z tego chaos, przez co skuteczność poprawy jest często granicznie niska. Sam miałem do czynienia z każdą składową, które “zlepione” nazywa się… Przeczytaj
Wpis!
Bardzo wnikliwy artykul . Czytam wszystkie artykuly odkad znalazlem Pana strone
Bardzo dorzaly opis. Czytam artykuly odkad znalazlem panda strone
ok ale co zrobić z tą winą? Bo wychodziło by na to że trzeba 24h/doba medytować ;)
> ale co zrobić z tą winą?
Od tego jest Newsletter i Programy WoP oraz Maczeta ;)
>Bo wychodziło by na to że trzeba 24h/doba medytować ;)
I tak, i nie.
Zapewne przez medytację rozumiesz siedzenie na tyłku w zamkniętym pomieszczeniu, prawda?
Natomiast, o ile w tym nie ma nic złego, to tylko wstęp do medytacji.
Medytacja to nauka i praktyka oddzielenia się od swoich myśli. Nie słuchania ich, obserwacji i ignorowania.
Gdy czujesz emocje, szczególnie niskie, masz pełno myśli.
Jeżeli mamy w sobie stłumioną winę, często “czujemy się” winni. Tak naprawdę MYŚLIMY o sobie jako o ofierze.
I właśnie tu przychodzi z pomocą medytacja.
Oddzielenie się od tego myślenia. “Nie jestem ofiarą!”. To początek. Nie jesteś swoimi myślami.
To stwarza możliwość wybaczenia sobie. Odpuszczenia winy. Nie chodzenia do kościoła tysiące razy, co daje ulgę na chwilę, nie szukania wybaczenia u innych. Tylko wybaczenie samemu sobie. To wybaczenie stwarza nowy sposób patrzenia na siebie i na innych, na to co zrobiliśmy i przeżyliśmy.
Co zrobić z winą? Zrezygnować z niej. Odpuścić. Wina nie jest do niczego potrzebna.
I odpuszczać ją za każdym razem. Wybaczać sobie wszystko i uświadomić sobie co w naszym życiu zasila winę, co wybieramy i co robimy z poczucia winy i też to odpuścić.
Zmienić postępowanie i intencje postępowania. Zmienić nawet sposób mówienia o sobie i o innych. Po prostu oczyścić się z winy. Kompletnie. Nie zostawić nawet 1% poczucia winy.
A to może oznaczać medytację 24/dobę. Czyli non stop uświadamiać sobie, że to co myślimy to tylko sygnały o tym, jakie negatywności w sobie nosimy.
Tak jak ciężki worek cegieł. Po co go nosisz? Bo się przyzwyczaiłeś? No to go zrzuć i się przyzwyczaj jak to jest bez niego. Po prostu.
Odpowiedź jest prosta i zastosowanie też, zaś zmiany, które przychodzą są niewysłowione.
Powodzenia!