Witam Cię serdecznie! Wracamy do emocji strachu. Części 1-2 znajdziesz klikając na linki poniżej: ► O Emocjach – Strach (Część 2) ► O Emocjach – Strach (Część 1) Wszyscy znamy strach. Ale jak świadomi go jesteśmy? Zacznijmy się obserwować, gdy czujemy strach. Co wtedy robimy? Co podpowiada nam umysł? Jakich działań się podejmujemy, a jakich… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! Kontynuujemy temat świadomości Pożądania. Części 1-3 znajdziesz klikając na linki poniżej: ► O Emocjach – Pożądanie (Część 1). ► O Emocjach – Pożądanie (Część 2). ► O Emocjach – Pożądanie (Część 3). Dzisiaj porozmawiamy o wartości dołączanej do pragnień. Wartość dołączana przez umysł nigdy nie wynika z miłości. Jest to coś sztucznego… Przeczytaj
Wpis!
Jeżeli miałeś lub aktualnie masz problem z pornografią, zapewne zetknąłeś się z określeniem “nofap”. Czym jest nofap – jest to cel, do którego prowadzą różne ścieżki ale głównie ścieżka siły woli. Celem tym jest brak masturbacji (i oczywiście tego, co do niej prowadzi – pornografii) przez dany okres czasu, który ma przynieść całkowite uwolnienie od… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! A raczej ho ho ho! :) Tradycyjnie wszystkim, którzy zaglądają na mojego Bloga mniej lub bardziej regularnie i Waszym bliskim, i tak naprawdę wszystkim ludziom – Miłości, bo w niej wszystko jest zawarte i wszystko co dobre wynika właśnie z niej: radość, szczęście, pieniądze, trwałe, głębokie, piękne związki, sukcesy, etc. A czym… Przeczytaj
Wpis!
Artykuł pierwsza klasa. Lubię czytać o tych niezrozumiałych mechanizmach człowieka, co niektóre szokują mnie, jak życie można niedojrzale prowadzić. Żeby to pojąć i przede wszystkim uwierzyć w to, że taka jest prawda i rzeczywistość należy przejść w sobie barierę świadomością i mieć otwarty umysł, by od razu to nie odrzucać o czym piszesz Piotrze i nie wylewać kwasu na Twoje działania w sieci, co nie trudno zauważyć (prawda boli heh). Ja, by choć trochę to zrozumieć musiałem doznać jeszcze większego bólu w postaci wracania do uzależnienia, aby zmienić swoje decyzje i moje spojrzenie na siebie, świat. Budzę się krok po kroku oczyszczając się z emocji, ignorując myśli dzięki medytacji, zmieniania pomału swojej świadomości. Budowania trwałych, zdrowych nawyków. Spokojnie będę pracować nad sobą.
Zatrzymałem się na moment i przeczytałem po kilka razy zdanie na końcu artykułu. Mianowicie chodzi o:
“Ważna jest decyzja, a nie moment jej podjęcia. Decyzja ma być ważna, a nie dzień, w którym została podjęta.”
Naprawdę dało mi to do myślenia. :)
Artykuł pierwsza klasa. Lubię czytać o tych niezrozumiałych mechanizmach człowieka,
Niezrozumiałych?
A co jeszcze jest niezrozumiałe?
Właśnie dlatego o tym piszę, bo są rozumiane BARDZO DOBRZE i po przeczytaniu artykułów również powinny stać się zrozumiałe.
Co jeszcze jest niezrozumiałe?
Działanie człowieka jest już bardzo dobrze rozumiane, a także jak to wygląda w niewidzialnej relacji ze światem.
Natomiast nie wszystko oczywiście można przewidzieć i tu niezbędna jest pokora.
co niektóre szokują mnie, jak życie można niedojrzale prowadzić.
Zamiast się szokować, należy stać się świadomym tego, co robisz i jeśli jest to niedojrzałe czy niezdrowe, dokonać korekt.
Żeby to pojąć i przede wszystkim uwierzyć w to, że taka jest prawda i rzeczywistość należy przejść w sobie barierę świadomością i mieć otwarty umysł,
A skąd to wiesz?
Kto powiedział, że tak trzeba?
Jaką barierę świadomości chcesz przejść? Co to znaczy?
Jeśli chcesz uwierzyć w coś, to tego doświadcz. Zrób to co niezbędne tak jak trzeba i wiara przestanie być ważna, bo tego doświadczysz, poznasz.
A umysł to masz ignorować, a nie starać się, by był otwarty.
To popularne “miej otwarty umysł” oznacza “przestań się nim hipnotyzować, bo umysł, a raczej myślenie, powtarza w kółko to, co już poznałeś. Dlatego hipnotyzowanie się tym oznacza zamknięcie się w tym, co już znasz i w niczym nowym”.
by od razu to nie odrzucać o czym piszesz Piotrze
Ale mnie to nie obchodzi, że to ktoś odrzuci.
Zawsze tak było, jest i będzie, że część to odrzuci, część zastosuje kawałek, a część uwierzy.
Moim celem jest ukazywanie mechanizmów, by stały się zrozumiałe, jasne, klarowne, by ten kto jest gotów i stał się chętny, by coś zmienić w swoim życiu na lepsze, wiedział od czego zacząć.
i nie wylewać kwasu na Twoje działania w sieci, co nie trudno zauważyć (prawda boli heh).
A ktoś wylewa jakieś kwasy?
Mnie to nie rusza.
Taka osoba kwas wylewa na siebie. Nie można zrobić komuś czegoś samemu nie robiąc sobie tego.
Osoby negatywnie nastawione zawsze się znajdą. To jasne i ja je ignoruję.
Ja, by choć trochę to zrozumieć musiałem doznać jeszcze większego bólu w postaci wracania do uzależnienia, aby zmienić swoje decyzje i moje spojrzenie na siebie, świat.
Wcale nie musiałeś.
W tym sęk.
Cierpienie nie jest do niczego potrzebne ale ludzie są tak uparci, tak dumni, że dopiero, gdy ich zaboli dostatecznie mocno, to dopiero wtedy puszczają się swojej racji, “otwierają umysł” i szukają czegoś nowego.
Co nie znaczy, że musieli cierpieć.
Wystarczy pokora, uczciwość, elastyczność, decyzja.
Budzę się krok po kroku oczyszczając się z emocji, ignorując myśli dzięki medytacji, zmieniania pomału swojej świadomości. Budowania trwałych, zdrowych nawyków. Spokojnie będę pracować nad sobą.
Nie masz budować trwałych, nowych nawyków, tylko przede wszystkim rozpoznać już istniejące, sabotujące działania, które już podejmujesz.
TYM przede wszystkim masz się zająć.
Bo jak na chwiejny fundament postawisz kolejne bloki, to wszystko będzie chwiejne.
Zatrzymałem się na moment i przeczytałem po kilka razy zdanie na końcu artykułu. Mianowicie chodzi o:
“Ważna jest decyzja, a nie moment jej podjęcia. Decyzja ma być ważna, a nie dzień, w którym została podjęta.”
Naprawdę dało mi to do myślenia. :)
No tak ale nie znaczy to, że sobie możesz decyzję przekładać do końca życia. Tzn. oczywiście możesz.
Ale ja napisałem to w kontekście, że wciskanie sobie kitu, że np. “mam już 40 lat, więc za późno, by coś zmienić” jest dobrym argumentem, bo nie jest.
Jest tak samo dziecinnym jak “nie wierzę, że mi się uda”.
Wiara jest potrzebna, by coś robić, aż doświadczymy tego, w co wierzymy. To wszystko.
Witaj Piotrze wróciłem do pornografii i chce zacząc od nowa lecz nie wiem co jest dokładnie problemem u mnie porno czy coś głębszego i czy dam rade bez leków.Chodzi o to,że gdy zaczynałem abstynencje od porno rok temu to w tym czasie zacząłem brać leki,które dodatkowo obniżały libido i tak nie ciągnęło do porno.Teraz zaczynam odstawiać leki i w tym samym czasie chce uwolnić się od porno chociaż nie będzie łatwo,bo ostatnio czuje się fatalnie i znieczulam się w pornografii.Odkąd wróciłem do porno i masturbacji to straciłem świadomość i nie wiem co jest dokładnie problemem u mnie tak jakby porno odcieło mi świadomość.Boje się,że już nigdy nie wróce na ten poziom co dawniej kiedy byłem taki mega odważny,ale chce znów zacząć prace nad sobą,bo naprawde boje sie o własne zdrowie i psychike.Co byś mi Piotrze doradził,bo naprawde pogubiłem się.
Witaj Piotrze wróciłem do pornografii i chce zacząc od nowa lecz nie wiem co jest dokładnie problemem u mnie porno czy coś głębszego
Jeśli tego nie wiesz, to ja nie wiem jak przerabiałeś WoP i czy cokolwiek zrozumiałeś.
Nigdy nie chodzi o samo porno. Niemniej oglądanie porno niszczy mózg, obciąża psychikę, są tworzone nawyki ucieczkowe, degenerowana jest seksualność i poczucie własnej męskości, kobiecości oraz wzajemnych relacji – to ogromna cena za jej wybieranie.
i czy dam rade bez leków.
Też nie wiem.
Chodzi o to,że gdy zaczynałem abstynencje od porno rok temu to w tym czasie zacząłem brać leki,które dodatkowo obniżały libido i tak nie ciągnęło do porno.
Bo do porno nie ciągnie.
Przypomnij sobie temat nawyków.
Teraz zaczynam odstawiać leki i w tym samym czasie chce uwolnić się od porno chociaż nie będzie łatwo,bo ostatnio czuje się fatalnie i znieczulam się w pornografii.
To już widzisz, że nie ciągnie Cię do porno, tylko sam je wybierasz, bo widzisz w nim znieczulenie.
Odkąd wróciłem do porno i masturbacji to straciłem świadomość i nie wiem co jest dokładnie problemem u mnie tak jakby porno odcieło mi świadomość.
Nic Ci nie odcięło świadomości, tylko nie zrozumiałeś esencji Programu.
Uzależnienie istnieje, bo chcemy pozostać nieświadomi. Nieświadomi uczuć. Od nich uciekasz w nieświadomość.
A żeby i jak stać się świadomym – od tego są informacje z Modułu 2.
Boje się,że już nigdy nie wróce na ten poziom co dawniej kiedy byłem taki mega odważny,
Jeśli będziesz się trzymał strachu, to nie dziwne, że blokujesz odwagę.
Po co się trzymasz strachu? Sądzisz, że Cię przed czymś chroni?
Strach w swojej naturze to energia dodająca energii działania, by poradzić sobie z zagrożeniem.
Natomiast Ty zagrożenia nie widzisz w oglądaniu porno, tylko we własnych uczuciach.
Więc trzymasz się strachu, by za żadne skarby nie poczuć emocji niższych od niego – wstydu, winy, apatii, żalu.
ale chce znów zacząć prace nad sobą,bo naprawde boje sie o własne zdrowie i psychike.
Strach w niczym nie pomoże jeśli się go będziesz trzymał, rozmyślał nad wszystkim i dalej oglądał porno tłumiąc m.in. ten strach.
Bo między innymi ten strach obciąża Twoją psychikę.
Co byś mi Piotrze doradził,bo naprawde pogubiłem się.
Program WoP przygotowywałem 4 lata. Nie wiem co jeszcze mogę Ci doradzić poza tym, byś czytał go ze zrozumieniem i wdrażał wiedzę w swoje życie.
Pora byś zaczął na poważnie brać zawarte w nim informacje, bo z tej wiadomości wynika jakbyś kompletnie nic nie załapał.
Jeszcze w poprzednim komentarzu pytałeś się co sądzę o tym, że Mike Tyson masturbuje się ileś tam razy każdego dnia.
A tysiąc innych czynników? Jaki on ma poziom świadomości i energii na co dzień? Jakie ma intencje? Jak podchodzi do wyzwań odnośnie swojego zawodu i każdego innego w życiu?
Jaki jest poziom zadbania jego podświadomości? Jaka jest jego karma? Jak dba o siebie? Jakie ma nastawienie i postawy odnośnie wszystkich tematów w życiu?
Jak się odżywia, jak dba o ciało, psychikę, ducha?
Co robił przez ostatnie 40 lat ze swoim ciałem, psychiką, emocjonalnością, działaniami, intencjami?
Mam to wszystko zignorować, założyć, że jest takie jak np. u Ciebie i odnieść się do tego, że się masturbuje?
Być może ma problem z własną seksualnością i się jej opiera. A że ma sporą siłę woli, to i dyskomfort jest znaczący, dlatego pozbywając się energii seksualnej jednocześnie przestaje się jej opierać, dzięki czemu znika napięcie. Zaś oporem także blokował się mentalnie, przez co i obniżona była produkcja testosteronu.
Nie wiem też nic o jego życiu seksualnym, o jego seksualności, o tym jak się postrzega, traktuje i wiele więcej. Nie wiemy czy wykonuje jakieś ćwiczenia tantryczne, jaką ma dietę, poziom energii seksualnej. Nic.
Ale masturbacja na pewno 99,99% mężczyznom nie da nic poza wywaleniem z siebie energii, mikro- i makroskładników z organizmu, a nawet nie uświadomią sobie, że nie uprawiają miłości z samymi sobą, tylko uciekają od dyskomfortu psychicznego i emocjonalnego, co jeszcze ma ogromną cenę, bo tłumi emocje, a także tworzy nawyki ucieczkowe. A to od czego uciekają i tak nadal w nich jest.
Ale Tyson Fury i Mike Tyson to dwie różne osoby.
I bardzo dobrze, że się pomyliłem.
Bo co za różnica? W tym kontekście to nie ma żadnego znaczenia czy jest to bokser, czy piłkarz, czy golfista, czy szczypiornista, czy dwóch różnych skoczków o tyczce.
Dopóki nie zbliżysz się do poziomu reprezentowanego przez te osoby, to Twoje zdrowie, psychika, intencje, świadomość są ZUPEŁNIE inne. To, że siłacz podnosi 200 kg na klatę nie oznacza, że Ty masz w tym momencie to robić. Zapewne uczynisz sobie więcej krzywdy, niż pożytku.
Tak samo z masturbacją. A w przypadku masturbacji kluczem jest intencja i to jak ją wykonujemy. Tyson na pewno to konsultował ze swoim ekspertem od zdrowia, który go doskonale zna.
Zgodnie z opinią błazna którą posiada powyższy zawodnik, co wielokrotnie miał okazję udowodnić informacja o masturbacji została podana przez niego dla żartu, żeby można było napisać artykuł i żeby ludzie mogli wyrazić w komentarzach swoje oburzenie/zdumienie.
Tak w ogóle to mogę odpowiedzieć na kilka pytań które we wcześniejszym komentarzu zadałeś.
“Co robił przez ostatnie 40 lat ze swoim ciałem”
Ma 33 lata – co ciekawe urodził się 6tym miesiącu ciąży, ważył 600 g, teraz ma 206 cm wzrostu i waży prawie 120 kg. Niech jednak nikogo nie zwiodą jego rozmiary – to jeden z najsłabszych fizycznie zawodników wagi ciężkiej, biorący sterydy (tak jak WSZYSCY zawodowi bokserzy bez wyjątku) i mimo to mający problem z pozbyciem się brzuszka. Niemniej jednak ze względu na wyjątkowo niski poziom umiejętności zawodników w tej kategorii wagowej, umiejętnie nadrabiający fizyczne niedociągnięcia techniką – która w jego przypadku prezentuje wysoki poziom. I w czym masturbacja miałaby mu pomóc? On żartował. Nie po raz pierwszy. W podniesieniu poziomu testosteronu? On testosteron ma podawany dożylnie. Jego organizm samodzielnie najprawdopodobniej nie produkuje testosteronu, tak jak ma to miejsce w przypadku praktycznie wszystkich osób przyjmujących testosteron z zewnątrz. Żadna czynność już nie sprawi, że jego organizm zacznie go produkować. Mógłby ewentualnie pomóc przeszczep jąder i nadnerczy (ale pewien nie jestem, nawet tego czy kiedykolwiek powiódł się taki przeszczep), ale i tak musiałby odstawić “teścia”. Jak ktoś nie ma wiedzy to może sobie przeczytać artykuł podobny do tego, który znajduje się w linku podesłanym przez kolegę, i pomyśleć że to prawda, oraz uznać w związku z tym, że masturbacja mu w czymś pomoże, a przynajmniej nie zaszkodzi. Ja przeczytałem ten artykuł – krótki, i nie żałuję przynajmniej komentarzy pod spodem, niczego się nie dowiedziałem, ale lubię rymowaną “poezję”, w szczególności humorystyczną. Ogólnie beka z tego że koleś sobie jaja robi, a ludzie czytają artykuł napisany na podstawie jego dowcipu i traktują to jako świetną wymówkę by wrócić do masturbacji w sytuacji gdy próbowali ją odstawić.
Dziękuję za wyjaśnienie Mateuszu.
Sam mam kilka uwag do niego.
Ogólnie beka z tego że koleś sobie jaja robi
To fajnie, że ogólnie beka.
A możesz się pochwalić co zrobiłeś przez ten czas ze sobą? Bo widzę, że o innych to masz czas rozpisywać się, wnioskować bardzo mądrze, itd.
A co z Tobą?
Ile zmieniłeś, ile przyczyn swoich problemów rozpoznałeś i iloma się zająłeś od A do Z?
Czy może cały czas uciekasz w opiniowanie o innych?
On żartował. Nie po raz pierwszy.
I co z tego?
Człowiek, który ucieka i nawet tego nie dostrzega, będzie się “nabierał” nawet tysiąc razy na to samo. I to z przyjemnością.
Jak ktoś nie ma wiedzy
Wiedza, a mądrość to dwie zupełnie inne sprawy.
Ty masz sporą wiedzę zyskaną z tego Bloga. A co z mądrością, czyli m.in. jej zastosowaniem?
to może sobie przeczytać artykuł podobny do tego, który znajduje się w linku podesłanym przez kolegę,
Jeśli ktoś jest na tym Blogu, to powinien wykazać choć minimum inicjatywy i znaleźć informacje o tym czym jest masturbacja i jaki ma wpływ na organizm oraz psychikę.
Większość tego oczywiście nie zrobi nawet jakby znała ten serwis. A większość z tych, co go zna i tak nie porzuci swoich przekonań.
Bo dla ego racja jest najważniejsza niezależnie jak bzdurna, szkodliwa czy bezwartościowa jest.
i pomyśleć że to prawda, oraz uznać w związku z tym, że masturbacja mu w czymś pomoże, a przynajmniej nie zaszkodzi.
A kiedy dotrze informacja, że człowiek nie myśli? Że myślenie to proces bezosobowy, ciągły, nieskończony i jak ludzie “dojdą do wniosków” to nie są ich wnioski, tylko bezosobowe, bzdurne wnioski, bo wynikające z niskiego poziomu świadomości? I jeśli chcemy wnioski konstruktywne, konieczny jest wzrost i to porządny?
Jak ktoś “sobie pomyśli”, że mu masturbacja pomoże, to niech spróbuje. Niech przetestuje na sobie i będzie miał własne doświadczenie i zdanie.
Może się dzięki temu czegoś nauczy?
Jak ktoś nie wykazuje zdrowego rozsądku, to nauczy się w bolesny sposób i tyle. Tak było od zawsze, jest i będzie.
Dlatego mówiłem o kontekście i tym, kogo słuchamy.
Nie mamy pojęcia kto ma jaką intencję, jaki jest poziom prawdy jaki przedstawia, nie znamy kontekstu, w którym przedstawia informacje, nie znamy poziomu świadomości tej osoby i wiele, wiele więcej. A jednak ludzie to pomijają, bo sądzą, że znaczenie wynika z np. informacji. Ale tak nie jest. Znaczenie wynika z kontekstu, a tego ludzie kompletnie nie wiedzą i nie rozumieją.
Wróciłem silniejszy!Podjałem decyzje ,że kończę z porno podczas odstawiania leków kiedy skutki uboczne są ciężkie, ale wlasnie chciałem w tym chujowym stanie zacząć zmianę!Kurwa czuje się lepiej niż jak brałem leki i wszystko mi się bardziej chce.Po lekach byłem mega apatyczny i zobojętniały, ,bo one tłumią tylko emocje.Poza tym chce sobie pomoc naturalnie bez żadnej chemi oczywiście rok temu wziąłem leki ,bo byłem w mega kiepskim stanie i na początku pomogły mi ruszyć z miejsca.Tym razem podjąłem decyzje ,że zero zaglądania,sprawdzania stronek ,bo to tak samo jakby alkoholik wąchał alkohol.Wiem,że coś jeszcze siedzi we mnie i na pewno jest to też genetyczne,ale tyle już przeżyłem ,że nikt mnie nie zatrzyma!Jeśli chodzi o komentarz z Tysonem Furym to umysł chciał bronić masturbacji,bo człowiek uzależniony broni swojego nałogu.Chodzi mi o to,że ktoś może dawac z siebie wszystko,próbowac a np potrzebuje pomocy psychiatrycznej.Tak na koniec jeśli zaakceptuje te najbardziej nieprzyjemne stany i nie bede od nich uciekał w porno to bede silniejszy.
Wróciłem silniejszy!
Skąd wróciłeś?
Skąd masz źródło siły?
Uważasz, że potrzebujesz siły?
Do czego wróciłeś?
Znikasz i się pojawiasz?
Mam wrażenie, że coraz więcej ludzi Program Wolność od Porno traktuje jak magiczne zaklęcie.
Wiertarkę też traktujesz jako magiczną różdżkę i jak włączysz to spodziewasz się, że odpowiednie dziury pojawią się same? A może nawet wiertarka postawi ścianę!
WoP to narzędzia, to wiedza, to informacje, które nie są wymyślone “z czapy” ale odnoszą się do rzeczywistości.
Nie można “odejść” i “wrócić”. Bo to tak jakbyś odszedł od oddychania i wrócił do oddychania.
Albo odszedł od podejmowania decyzji i wrócił do podejmowania decyzji.
W WoP masz wiedzę i narzędzia, by stawać się świadomym w swoim życiu swoich decyzji, okoliczności dla nich i korzyści jakie z nich czerpiesz.
To wiedza na temat ludzkiej natury – psychologii, emocji, poziomu mentalnego, decyzyjnego, intencyjnego i świadomości.
Nie można “wrócić” do tego, tylko ew. dalej kontynuować to jak żyłeś, z jakimi intencjami, podejmować dotychczasowe decyzje, etc.
A i tak esencją jest to:
1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec żądzy i że przestaliśmy kierować własnym życiem.
2. Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie.
3. Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy.
4. Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny.
5. Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.
6. Staliśmy się całkowicie gotowi, aby Bóg uwolnił nas od wszystkich wad charakteru.
7. Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze braki.
8. Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.
9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.
10. Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.
11. Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z Bogiem, jakkolwiek Go pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas oraz o siłę do jej spełnienia.
12. Przebudzeni duchowo dzięki tym krokom, staraliśmy się nieść posłanie innym seksoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.
Każdy program czy system dotyczący uzależnień MUSI zawierać te 12 kroków. Bez tego NIE MA SZANS wyzdrowieć.
WoP jest po prostu niezwykłym rozbudowaniem tych kroków + wiele więcej. Bo wiele osób ma problemy ze zrozumieniem i wprowadzeniem tego do swojego życia.
W WoP wprowadziłem fundamenty, by to zrozumieć i zastosować. Niejako od końca – w 12 krokach temat duchowości jest na początku, a u mnie duchowość jest na końcu. Bo wiele osób zraziłoby się lub przestraszyło tego tematu, gdyż mają na temat duchowości masę uprzedzeń, lęków, wątpliwości, cynizmu, etc.
Ale jeśli tego nie zrobisz, tylko będziesz robił jakieś czary-mary, no to będzie lipa.
Pokaż mi gdzie tu jest “tyle przeżyłem, nic mnie nie zatrzyma”?
Pierwszy krok – “przyznałem, że jestem bezsilny wobec żądzy i nie kieruję swoim życiem”. Hmm. Kiedy wprowadzisz ten krok?
No nie jest to prawda?
Podjałem decyzje ,że kończę z porno podczas odstawiania leków kiedy skutki uboczne są ciężkie, ale wlasnie chciałem w tym chujowym stanie zacząć zmianę!
Jeśli sobie nie poradziłeś w mniej nieprzyjemnym stanie, to jak spodziewasz się poradzić sobie w cięższym?
Kurwa czuje się lepiej niż jak brałem leki i wszystko mi się bardziej chce.
Do momentu aż ujawni się głębsza warstwa emocji/oporu.
Uzależnienie to zbyt poważna choroba, by sobie z nią poradzić chwilowym uniesieniem i przeklinaniem.
Po lekach byłem mega apatyczny i zobojętniały, bo one tłumią tylko emocje.
Nie.
Leki nie tłumią, nie rozumiesz tego wpływu.
Leki ewentualnie farmakologicznie ucinają świadomość emocji.
A to przez co czułeś się apatyczny i zobojętniały mogło mieć wiele innych przyczyn.
Na pewno nie był to efekt stłumienia emocji przez leki.
Poza tym chce sobie pomoc naturalnie bez żadnej chemi oczywiście rok temu wziąłem leki ,bo byłem w mega kiepskim stanie i na początku pomogły mi ruszyć z miejsca.
I sądzisz, że coś się zmieniło w tym? To znowu się powtórzy.
Tym razem podjąłem decyzje ,że zero zaglądania,sprawdzania stronek
Podjęcie decyzji nic nie zmieni, co powinno być jasne.
Tylko do prowadzi do dalszego wstydu i obwiniania się.
Ty masz uświadomić sobie własne decyzje, stać się świadomym ich okoliczności i zająć się KORZYŚCIAMI jakie z tego masz.
W innym komentarzu pytałeś o natrętne myśli. Czyli nie działasz zgodnie z Programem, bo nie rozumiesz wiedzy, krytycznych wniosków zawartych już w Module 3.
,bo to tak samo jakby alkoholik wąchał alkohol.
Ale sama racjonalna decyzja nic nie zmieni.
Za decyzją mają iść konkretne, precyzyjne czynności, które opisuję w Programie.
A jeśli będziesz chciał/potrzebował obejrzeć porno, to i tak to zrobisz.
Proces wychodzenia z uzależnienia jest opisany w Programie. Krok po kroku.
A Ty cały czas od dłuższego czasu podajesz jakieś chaotyczne próby nie mające nic wspólnego z systemem.
Wiem,że coś jeszcze siedzi we mnie i na pewno jest to też genetyczne,
W przypadku uzależnienia są tylko nieuświadomione wybory.
To, że jako dziecko nauczyłeś się jakichś wzorców postępowania, które są teraz nieświadome, nie oznacza, że jest to genetyczne.
ale tyle już przeżyłem ,że nikt mnie nie zatrzyma!
A czy ktokolwiek kiedykolwiek Cię zatrzymywał?
Twoje życie to Twoja odpowiedzialność. Ty podejmujesz decyzje – zawsze tak było i będzie.
Skoro sobie “nie poradziłeś”, oznacza, że wybierałeś coś innego. A że nie było to świadome, to teraz Twój umysł szuka wyjaśnienia.
Ale nie ma innego wyjaśnienia, niż własne nieświadome decyzje i korzyści jakie z tego miałeś – również nieuświadomione.
Jeśli chodzi o komentarz z Tysonem Furym to umysł chciał bronić masturbacji,bo człowiek uzależniony broni swojego nałogu.
I tym samym jest zrzucanie odpowiedzialności np. na geny.
Chodzi mi o to,że ktoś może dawac z siebie wszystko,próbowac a np potrzebuje pomocy psychiatrycznej.
Tak, bo nie rozumie swoich nieświadomych dążeń. I oczarowuje się mentalnym jazgotem.
I nie pisz o “kimś”, tylko o sobie.
Tak na koniec jeśli zaakceptuje te najbardziej nieprzyjemne stany i nie bede od nich uciekał w porno to bede silniejszy.
Co to znaczy “będę silniejszy”?
Skąd ten pomysł?
Będziesz taki jaki wybierzesz być.
Poziom energii zależy od wielu więcej czynników, niż tylko akceptacji emocji.
Przyczyny apatii mogą być biologiczne, np. słaba produkcja jakiegoś enzymu, i wtedy jakieś leki mogą być bardzo pomocne.
Nigdy nie mówiłem, by rezygnować z terapii, lekoterapii czy czegokolwiek innego tylko dlatego, że w Programie masz kompletne rozwiązanie problemu uzależnienia.
Nie wiem jak u kogo wygląda temat zdrowia, w tym zdrowia psychicznego.
Program WoP to nie pastylka na wszystkie problemy tego świata, tylko narzędzie i wiedza jak z niego korzystać. Bardzo precyzyjne narzędzie.
Pewne rzeczy pomoże rozwiązać, innych nie.
Genialny artykuł. Tyle czekałem żeby mi ktoś powiedział prosto w oczy te trzy kluczowe dla mnie kwestie: już żyjesz jak robot, perfekcjonizm i kumulacja dla siły przebicia. Na dwóch się uśmiałem jedna mnie lekko zmroziła, generalnie korzystnie :). Dzięki Piotrze, sporo też chyba jednak zależy gdzie widzimy sedno swoich starań wewnętrznych/zewnętrznych, czasem zajmuje to więcej czasu i/lub zaniedba się zewnętrzne działania, co jak tutaj pokazałeś nie musi wcale mieć miejsca, to wszystko tylko racjonalizacje, ale też nic na siłę nie musimy robić jak czujemy że to nie nasza droga.
Tyle!
Genialny artykuł. Tyle czekałem żeby mi ktoś powiedział prosto w oczy te trzy kluczowe dla mnie kwestie: już żyjesz jak robot, perfekcjonizm i kumulacja dla siły przebicia.
Dlaczego na to czekałeś?
Na pewno na to czekałeś?
Czy teraz tak mówisz, bo brzmi sensownie?
Czekasz tylko na siebie. Na swoje decyzje, na wzięcie odpowiedzialności.
Mówiąc pół żartem, pół serio – na podtarcie tyłka też będziesz czekał aż Ci to ktoś powie? A jeśli nie czekasz, to dlaczego nie?
A czym się to różni od czegokolwiek innego?
Tak samo możesz tyłka nie podetrzeć, jak możesz nie ruszyć go, by załatwić jakiś obowiązek.
Na dwóch się uśmiałem jedna mnie lekko zmroziła, generalnie korzystnie :).
Odczucia to rzecz informacyjna i tyle.
Z informacji nikt jeszcze nic nie zbudował.
Liczą się podjęte działania i ich rezultaty.
Słowem – przełożenie informacji na to, by coś z nich zbudować.
Cieszę się, że się pośmiałeś ale ja piszę artykuły, by ludzie stawali się świadomi i wiedzieli z jakiej strony ugryźć swoje problemy czy blokady w działaniach.
A jeśli Ty czytasz je dla poprawy samopoczucia, no to się robisz w jajo.
Dzięki Piotrze, sporo też chyba jednak zależy gdzie widzimy sedno swoich starań wewnętrznych/zewnętrznych,
Nie rozumiem.
czasem zajmuje to więcej czasu i/lub zaniedba się zewnętrzne działania,
Jak się je zaniedba, to nic się w życiu nie zmieni.
co jak tutaj pokazałeś nie musi wcale mieć miejsca, to wszystko tylko racjonalizacje, ale też nic na siłę nie musimy robić jak czujemy że to nie nasza droga.
A skąd wiesz, że to co czujesz to właściwy wyznacznik jakichś działań?
A na czym polega uzależnienie? Że czujemy, że obejrzenie porno czy wypicie kolejnego piwa jest dobrym pomysłem!
A czy tak jest w rzeczywistości?
Na czym polegają problemy z innymi ludźmi? Bo czujemy, że ktoś nas zdenerwował, że to czyjaś wina, że ktoś nas obraził, że ktoś nas może zranić, itd.
Czyli projekcja własnych emocji, zaniedbań i niedojrzałości poza siebie. W ten sposób zamiast zająć się faktycznym źródłem problemów – swoim wnętrzem – zajmujemy się światem zewnętrznym.
Porównuję to do próby ogolenia swojego odbicia w lustrze.
Oczywiście, że nic nie musisz robić na siłę.
Ale jak nie ruszysz dupska, by kupić sobie jedzenie, to nie będziesz miał co jeść. Tutaj akurat ludzi zazwyczaj motywuje głód. Ale nie musisz czekać, aż będziesz padał z głodu, by zadbać o jedzenie.
To jak to zrobisz i co przy tym będziesz czuł to wyłącznie Twój problem. Nikogo innego.
Panią w sklepie nic nie obchodzi czy idziesz do sklepu szczęśliwy czy cierpiący w depresji.
Dlatego tak często mówię o rozsądnym życiu. Bo rozsądek jest mądry.
Jeśli wiesz, że zwlekasz z kupowaniem jedzenia aż będziesz bardzo głodny, a potem to robisz gorączkowo, w stresie, to głupota. I już możesz to skorygować, by Ci się żyło po prostu lepiej. Ale nikt nie skoryguje tego za Ciebie.
Piotrze co sądzisz o tym?Znany bokser masturbuje się 7 razy dziennie,żeby podnieść poziom testosteronu.Być może robi to z z miłości do siebie i nie ucieka od emocji.Tu jest artykuł: http://www.sport.pl/boks/7,64992,25599947,nietypowe-przygotowania-tysona-fury-ego-osiem-litrow-wody-i.html