Witam Cię serdecznie! W poprzednim artykule Uczestnik Programu WoP zadał mi pytanie na temat podejmowania decyzji. Jako że tematy niezdecydowania, niepewności są bardzo powszechne, szczególnie w życiu uzależnionych, postanowiłem napisać na ten temat osobny artykuł. Przede wszystkim – co to jest decyzja? Nie wpadnijmy w mentalizowanie i akademicką dyskusję na ten temat. Decyzja to decyzja.… Przeczytaj
Wpis!
Ja mam pytanie. Piszesz ze:
JEDYNE sensowe postępowanie to obserwacja zarówno emocji jak i wynikających z nich myśli, dzięki czemu energia emocji się wyczerpuje i one bardzo szybko znikają (czas jest zależny od tego ile danej emocji było w nas stłumionej zazwyczaj na przestrzeni lat). Nie trzeba robić NIC więcej.
Chodzi mi o to ze nie trzeba robic nic wiecej, a w innych artykulach wspominasz o puszczeniu sie emocji. Co oznacza to “puszczenie sie emocji” w momencie kiedy ja odczuwam? Mam jej nie przezywac, tylko odczuwac w ciele, bo nie bardzo rozumiem? Moglbys jakos wyjasnic? Pozdrawiam.
Chodzi mi o to ze nie trzeba robic nic wiecej, a w innych artykulach wspominasz o puszczeniu sie emocji. Co oznacza to “puszczenie sie emocji” w momencie kiedy ja odczuwam?
Nic nie oznacza.
Co oznacza, że trzymasz się klamki od drzwi?
Przede wszystkim zaobserwuj w ogóle co robisz z emocją, gdy ją czujesz.
Można próbować wyjaśnić człowiekowi co znaczy puścić się klamki od drzwi. A wystarczy, że stanie się świadomy, gdy/że to robi i puszczenie się stanie się oczywiste.
Gdy dostrzeżesz, że coś robisz, nie trzeba będzie wyjaśnień, abyś przestał to robić.
Mam jej nie przezywac, tylko odczuwac w ciele, bo nie bardzo rozumiem? Moglbys jakos wyjasnic? Pozdrawiam.
A co masz na myśli mówiąc “przeżywać”? Czym to się różni od “odczuwać w ciele”?
Nie wiem o czym mówisz.
Jest tylko doświadczanie. Nie ważne czy je nazwiesz “przeżywaniem”, czy “odczuwaniem”.
Ja mówiłem, by skupić się na wewnętrznym doświadczeniu, a nie próbować znaleźć dla emocji racjonalizacje, wytłumaczenie, doszukiwać się jej źródeł w świecie, projektować, zwalać odpowiedzialność, etc. Należy to przestać robić. Oraz się nie opierać. Bo robisz to, tylko do tej pory to było dla Ciebie jak woda dla ryby. Uznawałeś to za normę, nie zwracałeś na to uwagi i cały czas to wybierałeś nie będąc tego świadomym.
Jak chcesz zrozumieć co to znaczy puścić się emocji, to weź do ręki długopis lub ołówek i zacznij ściskać tak aż poczujesz lekki ból i trzymaj tak długo, aż ręka zacznie się męczyć.
A następnie zacznij uścisk dłoni rozluźniać i pozwól temu co trzymasz upaść na podłogę. Czy w jakikolwiek momencie ten długopis coś Ci robił? Bolał Cię? Świat Ci go ściskał? Podarował Ci to zmaganie? Dał je siłą?
Innymi słowy – przestań w jakikolwiek sposób oddziaływać na to, co ściskasz. Ani tego nie trzymasz dalej, ani nie odrzucasz, ani nie grasz ofiary. Przestajesz z tym cokolwiek robić. Reszta wydarzy się sama.
To czego nie rozumiesz wynika, że nawet nie zauważałeś hipnotyzowania się mentalizacją i właśnie trzymania się emocji i/lub opierania się im.
Jeszcze ode mnie – rozpisujesz się o karmie, pytasz czy ludzie mogą się urodzić psami, a masz problem, by nawet nazwać doświadczanie emocji. Pytasz co oznacza “puścić się emocji”.
To pokazuje na czym powinieneś się skupić i rozwinąć. Bo to fundamenty istnienia.
A czy jakos tak bardziej lopatologicznie mozna? O ile sie da w ogole. Gdy czuje np smutek i jest mi smutno, to co bedzie efektem puszczczenia sie tego smutku? Przestanie mi byc smutno? Czy mam po prostu odczuwac ten smutek, az sie sam wyczerpie i przestanie mi byc smutno? Dla pana to pewnie jest proste, ale ja tego nie rozumiem. Czytalem dr Hawkinsa i on pisal zeby wlasnie skupic sie na odczuwaniu i nic z tym nie robic i to w miare rozumiem, ale co oznacza to “puscic sie”, to czarna magia dla mnie. Czy na przyklad gdy czuje ten smutek, to gdy zaczne na sile byc wesoly, to bedzie znaczylo ze puscilem sie tego smutku? Czy mam udawac ze nie jest mi smutno. Za Chiny tego nie rozumiem. Czym sie rozni odczuwanie z intencja uwolnienia, od puszczenia sie? Takie proste sie wydaje, a ja glab nie ogarniam. Eh…