Dni
Godzin
Minut
Sekund

Ilość Wolnych Miejsc:
/

Witam Cię serdecznie!

Oto trzeci artykuł z serii O Emocjach - Żal. Części 1-3 znajdziesz klikając na linki poniżej:
O Emocjach - Żal - Część 1.
O Emocjach - Żal - Część 2.
O Emocjach - Żal - Część 3.

Żal, smutek to sygnał, że stajemy na granicy pożegnania się z częścią tego, co uznaliśmy za nas, za nasze życie.

Nasze ego, czyli nasz umysł nie chce wchodzić w to głębiej. Nie chce całkowicie świadomie stanąć w obliczu tej emocji. Bo doskonale wie, że automatycznie nastąpi transcendencja naszej świadomości. Gdy przestaniemy się utożsamiać z żalem, on zaczyna znikać, a na jego miejsce przychodzi głęboki spokój.

Cena - warunek - jest jedna - porzucenie wszelkich ocen, wartościowania, nazywania, opisywania. Potrzebne jest absolutnie nieoceniające trwanie - nasza obecność. Dla umysłu też jest to niepojęte, no bo umysł ma myśleć. Nic innego nie potrafi. Umysł który nie myśli to już UJAWNIENIE czegoś, co jest większe od niego - ludzka świadomość. Bliższa prawdziwej ludzkiej natury, niż umysł kiedykolwiek może doświadczyć i się stać, a także zrozumieć.

Aby możliwe było transcendentne doświadczenie, umysł musi zamilknąć. Przestać robić to, co robi. Wiele osób zna ten stan jedynie, gdy zasypiają. I nawet wtedy odczuwają żal i ich umysły mentalizują - "Czy to już koniec dnia? Tak ma się skończyć?". Pojawia się smutek, gdyż uważamy, że straciliśmy kolejny dzień. Wraz z nim smutek zaczynamy projektować na przyszłość - "A jeżeli stracę kolejny dzień?" Umysł nie przestaje pracować. Zaczynamy się z nim utożsamiać. Zaczynamy zastanawiać się w jaki sposób uniknąć ponownie poczucia straty. Przez to trudniej jest nam zasnąć, nie wysypiamy się, wstajemy zmęczeni, pełni emocji, których złapaliśmy i z którymi utożsamiliśmy się przed snem. Nasz dramat nie tylko się kontynuuje ale też pogłębia. Umysł pracuje nadal. Zastanawia się co możemy zrobić, żeby już dnia nie stracić. Uważa, że trzeba coś ZROBIĆ. Coś osiągnąć, coś MIEĆ. Bowiem te myśli wynikają z niedojrzałego poziomu BYĆ.

Jakże możemy coś stracić? Dzień? Czas? Czas istnieje po to, by możliwe było DOŚWIADCZANIE. Możesz doświadczyć przywiązania, a to automatycznie - by doświadczenie stało się kompletne - zacznie przyciągać utratę tego przywiązania. Wraz z tym pojawiają się mechanizmy obronne ego, które chce zachować to coś, do czego się przywiązaliśmy jako część siebie. Nie ważne co to jest - myśl, przekonanie, smaczny posiłek, przepis na ciasto, pies, rodzina, ustrój polityczny, religia czy kraj. W ten sposób doświadczenie trwa, bo nie staje się doświadczone w pełni bez oceniania. Ego nie chce doświadczyć pełni.

Jakże mamy doświadczyć samych siebie, jeśli nadal koncentrujemy się na tym, co powierzchowne? Umysł uważa, że przywiązanie może być głębokie, zakorzenione na stałe. Nie. Umysł to mała część człowieka. Nie wie, że To co jest większe od niego może porzucić wszystkie przywiązania bez problemów. Problemy tworzy tylko nasz umysł, gdyż wraz z porzucaniem przywiązania, a także faktycznym rozstaniem się z tym, do czego się przywiązaliśmy ujawniają się wszelkie POWODY tego przywiązania, pragnienia posiadania, utożsamienia.

No bo jeżeli tracimy dziecko i uważamy, że runęło całe nasze życie - od dziecka uzależniliśmy swoją wartość, szczęście, radość, miłość, a także nasze motywacje, by żyć. Czy to było życie? Nie. Nasze dziecko to wiedziało. I nie chciało, byśmy tak żyli - jak w klatce, którą stało się dla nas ono. Dlatego straciliśmy naszą klatkę. Ale ego nie chce pełni. Trzyma się nadal przywiązania. A to powoduje ogrom emocji, bo i ogromny wysiłek wkłada ego, by nie zmienić świadomości - by uniknąć transcendencji - zrozumienia. To brutalny przykład ale brutalny jest tylko dla umysłu, który już zdążył się przywiązać do kogoś lub uważa, że to normalne.

Miłość nie oznacza przywiązania. Miłość nie boi się straty, gdyż jest to stan pełni. To stan dzielenia się radością, a nie strach przed utratą i wynikająca z niego kontrola, przywiązanie i szaleńcze próby zachowania przy sobie. Bo my jesteśmy nieskończeni.

Tym samym jeśli uważamy (wybieramy) inaczej - "nieskończony" staje się smutek.

Umysł nie może patrzeć ponad emocje. Gdy czujemy smutek, gdy płaczemy - to tak jakby deszcz padał prosto na okno. Nic przez nie nie widać! Aby możliwe było cokolwiek dojrzeć, musi przestać padać. A nad tym mamy "kontrolę" - my powodujemy, że pada - bo ten "deszcz" to sygnał dla nas o naszej świadomości. Jeśli niewiele widać, zamknęliśmy się. Pora się otworzyć. Puścić to, czego się tak usilnie trzymamy.

Umysł może tylko znaleźć potwierdzenia, kontekst, racjonalizacje dla tego, co go zasila - czyli dla tego co już jest. Nie znajdzie rozwiązania, by przekroczyć samego siebie. Ile razy próbowaliśmy zmienić nasze życie przełamując się i nic z tego nie wychodziło lub zmiany były tylko tymczasowe? Ile osób zrealizowało swoje noworoczne postanowienia? Aby przekroczyć "siebie", musi się to odbyć na dużo wyższym poziomie - na poziomie świadomości. Umysł zmieni się dopiero w efekcie tej transcendencji.

Tym samym niezbędna jest intencja wzrostu, a wraz z nią zmierzenie się ze swoimi obecnymi ograniczeniami (w jakiejkolwiek formie by nie były - przywiązań, utożsamień czy emocji) i ich uwolnienie. A to oznacza spojrzenie na siebie jako na coś większego - coś, co nie składa się z tych elementów ale je przekracza w swojej naturze. Już jest większe od nich. Spokojne, kompletne i pełne miłosci. I kocha je.

To co podświadome musi stać się jednością w nieoceniającej świadomości. Przekroczone. Pokochane. Oświecone. Tego nie robi umysł. Bez tego jesteśmy nadal w domenie ego i tu trwa walka, zmaganie, by zachować to, co znane lub wywalczyć jakieś zmiany, a potem znowu zmagać się, by zachować te zmiany.

Jeśli się nie uda - znów pojawi się żal. I jeśli nie dokonaliśmy wewnętrznego wzrostu, ego wykorzysta ten żal, by znowu cofnąć nas do tego, co było z jeszcze jednym przekonaniem - że zmiana jest trudna. Tak zmiana siebie jest trudna. Bo nie można zmienić siebie. Każdy z nas jest perfekcyjny w każdej sekundzie życia. A perfekcja nie możne być bardziej lub mniej perfekcyjna. Zmiana dokonuje się w świadomości i tu jest trwała. Nie oznacza, że przed zmianą była niedoskonała. Zmiana ta jest jak ustawianie natężenia światła - możemy albo zwiększyć światło lub je zmniejszyć. Nie możemy zabrać ciemności. Regulujemy tylko światło naszej świadomości. Wraz z taką zmianą dokonuje się bezwysiłkowo zmiana w naszym życiu.

Żalowi najczęściej towarzyszy strach. O nim opowiem w następnym artykule z serii "O emocjach".

Pozdrawiam Cię gorąco,
Piotr Kruk

Jeżeli znalazłeś w tym artykule coś dla siebie, masz pytanie lub chcesz się czymś podzielić - poniżej zostaw komentarz!



Zostaw komentarz!

Podziel się tym artykułem!

Napisz komentarz!

Zasubskrybuj
Powiadom mnie o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Podobne Wpisy:
Ale wstyd! Mam małego! I o innych szkodliwych bzdurach (O Seksie – Część 2)

Ale wstyd! Mam małego! I o innych szkodliwych bzdurach (O Seksie – Część 2)

Wpis ten stanowi obiecaną kontynuację Artykułu dotyczącego fizycznych aspektów seksu. Dzisiaj zajmiemy się aspektami emocjonalnymi, które są dużo, dużo, DUŻO bardziej znaczące. Od tego zależy czy będziesz miał/a raka prostaty czy jajników – takiej klasy bardziej znaczące. Bowiem – ciało fizyczne odzwierciedla wszelkie problemy natury emocjonalnej. Nie odwrotnie. Ale o medycznym aspekcie rozpiszę się w… Przeczytaj
Wpis!

Dodano:
Komentarze: 10
O Emocjach – Żal (Część 2)

O Emocjach – Żal (Część 2)

Już w niejednym artykule wspominałem o zależności: BYĆ -> ROBIĆ -> MIEĆ To, jacy jesteśmy (za jakich się uważamy) wynikają nasze działania, a z naszych działań (czyli m.in. intencji tych działań) wynikają rezultaty – to, co posiadamy. Człowiek może tylko mieć to, jaki sam jest. Jeśli uważamy się za ofiarę, nie odniesiemy sukcesów. Jeśli zaś… Przeczytaj
Wpis!

Dodano:
Komentarze: 2
Dzień kobiet!

Dzień kobiet!

Witam Cię serdecznie! Dzisiaj króciutki artykuł w formie przypomnienia kilku istotnych informacji. Każdy “dzień” jak Dzień Kobiet czy Dzień Nauczyciela oraz święta nie są w rzeczywistości w żaden sposób specjalne. Te daty nie mają żadnego znaczenia. Bo to znaczenie nadali im ludzie. W rzeczywistości każdy dzień może być świętem i specjalnym dniem, w którym skupimy… Przeczytaj
Wpis!

Dodano:
Komentarze: 13
100 Dróg do Sukcesu (25-27)

100 Dróg do Sukcesu (25-27)

Witam Cię serdecznie! Sukcesywnie kontynuujemy serię dotyczącą sukcesu! :) Link do artykułu wprowadzającego znajdziesz poniżej! ► Seria „100 Dróg” – Wprowadzenie. Części 1-7 tej serii znajdziesz klikając na poniższe linki: ► 100 Dróg do Sukcesu (1-6) – Wewnętrzne vs zewnętrzne, Osobiste, duchowe, w świecie, Przeczytaj książki, Sukces jako zwyciężanie, Sukces jako osiąganie celów, Sukces jako… Przeczytaj
Wpis!

Dodano:
Komentarze: 8

WOLNOŚĆ OD PORNO