Dni
Godzin
Minut
Sekund

Ilość Wolnych Miejsc:
/

Witam Cię serdecznie,

Przyjrzyj się obrazkowi powyżej. Jak sądzisz - co ta postać może sobie myśleć? A teraz przypomnij sobie, że to nie ona myśli. Myśli jej umysł automatycznie, co nie ma NIC wspólnego z tą postacią. Myślenie nie ma nic wspólnego z człowiekiem. Dopiero człowiek nadaje swoim myślom moc. Nie pozwól swoim myślom odbierać moc Tobie. Bo tak naprawdę sam sobie ją odbierasz.

Najwidoczniej postać ze zdjęcia odebrała moc sobie i nadała ją swoim myślom. Niestety to bardzo częsty scenariusz. :(

Myśli ORAZ emocje to sygnały informujące Cię, że trzymasz się jakiejś negatywności. Nic więcej! Aby coś w sobie zatrzymać, trzeba to w sobie zacisnąć. I dokładnie to odzwierciedla ciało tej osoby.

Ta osoba zaciska w sobie negatywność, czuje ją ale jej nie widzi. Nie uznaje pomimo, że ją czuje. Nie chce jej ale jej ego utożsamia ją z winą. A więc ta postać nie chce samej siebie. I przez to nie dopuszcza, by ktokolwiek ją ujrzał. Chowa się tak jak chowa negatywność, którą uważa, że jest.

Poczucie winy - "zrobiłem coś złego". Tak prosty mechanizm "wbudowany" w człowieka, którego zadaniem było nauczanie o własne błędy. I nadal jest. Jednak w czasach, w których żyjemy, wciąż panuje średniowiecze zrozumienia emocji. Przez co w życiach milionów ludzi emocje doprowadzają do dramatów. Niegdyś i w moim.
Bowiem wina nie tylko oznacza zrobienie czegoś złego w przeszłości. Oznacza sposób wymierzania sobie kary za nasze przeszłe postępowanie oraz obecne.

Teraz wyobraź sobie, że miliony ludzi żyją w obawie przed karą boską, przed piekłem. Mają w sobie tak wiele stłumionego poczucia winy, że postrzegają przez nie nawet Boga. Ich ego przekonało ich, że zasługują na karę, a ich ludzkie życie to droga pełna cierpienia jako niezbędne odkupienie za grzechy. A żeby było śmieszniej, przekonują innych, że ich życie jest takie samo.

Dzisiejszy Wpis ma posłużyć Ci jako zrozumienie jak bardzo możesz cierpieć tylko dlatego, że nie zrozumiałeś (bo nikt nigdy Ci o tym nie powiedział) czym jest emocja winy oraz jaki ma wpływ na nasz UMYSŁ.

Poczucie winy jest jedno "oczko" nad wstydem. Czyli wina jest drugim najbardziej odległym od PRAWDY na temat każdego człowieka WRAŻENIEM. Czy trwa krótko czy długo (a nawet stulecia, gdyż jest przekazywana na kolejne pokolenia) oznacza co z nią robimy. Jeżeli "nic" to magazynujemy ją w sobie i obdarowujemy nią innych ludzi. A w szczególności najbliższych.
Wina oznacza "zrobiłem coś złego", co stłumione przez dłuższy lub krótszy czas bardzo szybko prowadzi do wniosku, że "skoro zrobiłem coś złego, oznacza to, że muszę BYĆ kimś złym". Prosty i logiczny wniosek, prawda? Aż za prosty.

Tłumiona wina prowadzi do wstydu. Powoli zmienia nasze postrzeganie nas. Ego o to dba. Dlatego tak ważne jest, by z winy zrezygnować.

Nie ma większego kłamstwa na temat człowieka, niż "jestem zły".

NIE MA!

Nie jesteś zły.

Załóżmy, że zrobiłeś coś złego - np. pokłóciłeś się ze swoją partnerką. Obrzuciłeś ją mnóstwem brudu i obrzydliwości. Nie przeprosiłeś. Gdy gniew minął, nadal widziałeś w niej wielki smutek. Zazwyczaj czujemy wtedy tzw. "wyrzuty sumienia".
To nie są wyrzuty sumienia. Nie istnieje coś takiego jak "wyrzuty sumienia". Sumienie CHRONI przed popełnieniem niegodziwości, zaś odczucie mylone z wyrzutami sumienia to właśnie ujawnione poczucie winy.

KAŻDY negatywny uczynek popełniony odnośnie nas samych, innej osoby, a nawet zwierząt automatycznie generuje w nas poczucie winy. Nie żeby nas ukarać ale chronić. Bo jeżeli poczujesz winę, masz szansę się zastanowić zanim coś uczynisz. Wina odbiera siłę, bo powinna. Byśmy nie popełnili głupstwa. Ale ego pragnie z winą walczyć. Najlepiej przy pomocy kozłów ofiarnych. Natychmiast odnajduje negatywne programy dane nam przez innych:
- Kobiety lubiące seks? Dziwki!
- Czarni? Złodzieje i nieroby!
- Dziecko słabe z matematyki? Będzie kopać doły!
I tysiące innych.

Co jednak, gdy wina w nas zalega długi czas? Zaczyna być źle. A nawet bardzo źle.

W Stanach miliony osób są chorobliwie otyłe, całe narody prowadzą ze sobą wojny, małżeństwa się rozpadają, facet bije kobietę i dzieci, coraz więcej filmów oraz gier komputerowych zawiera coraz więcej i coraz bardziej wymyślnych scen przemocy, które postrzeganą są jako normalne.
Ciekawostka - Youtube ukarze tego, kto pokaże piękną kobiecą nagość, nawet jedną nagą pierś, zaś wszystko jest w porządku, gdy scena zawiera dekapitację, wyrywanie kończyn czy nawet masowy mord. Dlaczego napiętnowana jest nagość opowiem w osobnym artykule.

Podobnie jako porno - sceny mordów nasz umysł odbiera tak jakby mord dokonywał się w rzeczywistości. Tym samym nasze dzieci zanim osiągną 18 lat są najczęściej świadkami kilkudziesięciu tysięcy morderstw (oraz tysięcy wynaturzonych scen seksu).
Każde z nich generuje poczucie winy. Teraz zastanów się ile tego nosi w sobie każdy człowiek. Dziwisz się, że na świecie jest tyle nienawiści?

Nie ma osoby na świecie, która nie miałaby w sobie stłumionego poczucia winy. Jak się przekonać, że tak jest? Włącz sobie jakiś film ukazujący przemoc - np. film wojenny. Jeżeli scena zabójstwa (nie ważne czy "wroga". Zobacz jak wtedy umysł stara się racjonalizować odebranie życia) nie wywoła w Tobie smutku, masz w sobie mnóstwo stłumionej winy. Mnóstwo.

Wszystkie niegodziwości na świecie popełniane są przez te 2 emocje:
- Wstyd.
- Poczucie winy.


Nie przez nienawiść. Nienawiścią ego ukrywa winę i wstyd w człowieku, które są specyficznymi rodzajami strachu. Strachu, że jesteśmy źli. Ale są słabsze od gniewu. A jaki facet lubi czuć się słaby?
Dlaczego mężczyzna podnosi rękę na swoją partnerkę, a nawet dziecko? Bo "wstydzi się PRZEZ nich". Nie - wstydzi się DZIĘKI nim! Jego najbliżsi UJAWNIAJĄ tkwiącą w nim winę. By mógł ją uzdrowić. Ale ego tego nie chce.

Sytuacja na świecie, a nawet, możliwe, w Twoim prywatnym życiu nie jest dziełem przypadku. Gdy wprowadzisz do swojego życia medytację (co bardzo Ci polecam), chociaż przez 5 minut, bardzo szybko dostrzeżesz jak Twój umysł namawia Cię, byś coś zrobił. Nie będzie chciał, byś siedział w spokoju, wyciszony, spokojny, rozluźniony. Będzie chciał, byś zrobił coś, co odkładasz od roku, będzie namawiał Cię, byś sprawdził pocztę, dziesięć portali internetowych, byś sprawdził telefon czy nie dostałeś SMS-a. Nie będzie chciał dopuścić do sytuacji, że się uspokoisz. Że przestaniesz się bać. Nawet przez 5 minut dziennie.

Bo gdy umysł nie myśli, znikają wszystkie problemy. Świat staje się oazą spokoju. Nie ma wtedy wrogów, smutków, kłopotów, zmartwień. Są tylko nienasycone negatywnymi emocjami zajęcia nie różniące się niczym od przygotowania sobie kanapki. A tego ego nie chce. Ego chce przesycić Twoje życie wstydem i winą. Dołożyć je wszędzie, byś się pogubił i stał się niewolnikiem umysłu. A często to jedno uświadomienie sobie, że cichy umysł oznacza wszechogarniający spokój w całym życiu potrafi transformować wszystko. Od ręki. Bo życie nie zostało zaprojektowane, byśmy przeżywali je w strachu i cierpieniu.

Jak mówiłem - umysł to narzędzie. Ma Ci służyć. Niestety większość osób służy swojemu narzędziu. Tym samym bardzo prosto kontrolować takiego człowieka.
Pokaż mu zdjęcie pysznego hamburgera z frytkami - jego umysł natychmiast połączy tę informację ze stłumionym poczuciem winy. Silne dopaminowe sygnały stłumią winę, jeżeli sobie ją uświadomisz, która nie znika. Gromadzi się tak jak tłuszcz. Twoje ciało jako, że kocha Cię bezgranicznie zmienia się, by pokazać Ci co robisz. Byś przestał uciekać. Byś przestał się bać.
Strach ma wielkie oczy. Ma też wielkie żołądki. I wielkie foldery z porno. Strach ma wielkie problemy. Nie Ty. Gdy znika strach (który może istnieć TYLKO w umyśle), znikają problemy.

Pokaż zdjęcie przystojniaka w drogim garniturze oraz samochodzie z piękną kobietą - ego natychmiast nakaże Ci walczyć, zmagać się, by przybliżyć się do tego wizerunku. No bo przecież bez forsy i kobiety można się już tylko wstydzić, prawda? A za ich brak kogo winić? Zawsze można siebie.

A jeżeli nic nie robisz - odczuwasz ciśnienie, by zacząć robić. Coś! Cokolwiek! A gdy mimo wszystko nie zrobisz nic - poczujesz się winny, poczujesz "wyrzuty sumienia", czyli wyrzuty winy. Wtedy bez świadomości przystąpisz do tłumienia tych emocji. I tu nic nie będzie już stało na przeszkodzie - papieros, piwko, porno... ego odpuści wszystkie blokady, byś pozwolił sobie ulżyć w napięciu (to napięcie to właśnie proces tłumienia emocji).
Ale to nie ulga następuje. Następuje tłumienie winy, która w Tobie zostaje i która narasta. A tym samym zatrutą staje się "gleba" Twojej świadomości, Twojego postrzegania siebie, innych ludzi oraz świata i wszystkiego w nim.

Trudno wtedy zobaczyć radość. Trudno nawet uwierzyć w miłość, gdy cały czas czujemy się winni. Nawet sami nie wiemy - "Winni czego? Czego!?"

Spokojnie, znajdą się Ci, którzy Ci podpowiedzą:
- Politycy.
- Kościoły.
- Kulty.
- Inni ludzie mający w sobie jeszcze więcej winy (np. winy związanej z przeżytą wojną).

Twoje ego wtedy zachłyśnie się tą informacją i natychmiast zapyta:
- Co w takim razie mam zrobić?

No jak to co? Obwinić innych! Swoją winę przelać na świat, by łatwiej było nam znieść to, co nadal czujemy w sobie nawet jedynie drobną częścią naszej świadomości.

Winisz kobiety? Winisz swoich rodziców? Winisz Hitlera? Winisz sąsiada? Winisz siebie?

Przestań. Odpuść.

Wina to zamknięte koło. To pętla, która zaciska się coraz mocniej. Jednak nigdy na innych. Ale na Tobie. Na Twoim życiu.

W następnych artykułach opowiem Ci o tym dokładniej.

Pozdrawiam Cię gorąco,
Piotr Kruk

Jeżeli znalazłeś w tym artykule coś dla siebie, masz pytanie lub chcesz się czymś podzielić - poniżej zostaw komentarz!



Zostaw komentarz!

Podziel się tym artykułem!

Napisz komentarz!

Zasubskrybuj
Powiadom mnie o
guest
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Sebastian

Bardzo wnikliwy artykul . Czytam wszystkie artykuly odkad znalazlem Pana strone

Sebastian

Bardzo dorzaly opis. Czytam artykuly odkad znalazlem panda strone

Piotr

ok ale co zrobić z tą winą? Bo wychodziło by na to że trzeba 24h/doba medytować ;)

Podobne Wpisy:
Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 11) – Święta/Boża Obecność, Miłość Boga, Współczucie i Litość

Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 11) – Święta/Boża Obecność, Miłość Boga, Współczucie i Litość

Witam Cię serdecznie! Kontynuujemy temat stanięcia w obliczu faktu o własnym uzależnieniu. Części 1-10 znajdziesz klikając na linki poniżej: ► Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 1) – Wstęp ► Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 2) – Lista nr 1 ► Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 3) – Nienawiść, złość, chęć zemsty, wina ► Jestem uzależniony/a.… Przeczytaj
Wpis!

Dodano:
Komentarze: 3
Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 10) – Dar Życia, Świat jako Kreacja, Śmiertelność/Zmienność Wszystkiego

Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 10) – Dar Życia, Świat jako Kreacja, Śmiertelność/Zmienność Wszystkiego

Witam Cię serdecznie! Kontynuujemy temat stanięcia w obliczu faktu o własnym uzależnieniu. Części 1-9 znajdziesz klikając na linki poniżej: ► Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 1) – Wstęp ► Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 2) – Lista nr 1 ► Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 3) – Nienawiść, złość, chęć zemsty, wina ► Jestem uzależniony/a.… Przeczytaj
Wpis!

Dodano:
Komentarze: 2
Jak przestać być nieśmiałym(ą)

Jak przestać być nieśmiałym(ą)

Witam Cię serdecznie! Dzisiaj pokrótce poruszymy temat nieśmiałości i tego co można “(z)robić”, by przestać być nieśmiałym. Pierwsze co warto wiedzieć to, że nieśmiałość jest zainstalowanym programem. Racjonalizacją wstydu. Oznacza to, że poza naszym umysłem nie ma jej – nie jest realna. To iluzja. Ale jak każdej iluzji – to my nadajemy jej moc. Zaś… Przeczytaj
Wpis!

Dodano:
Komentarze: 9
Choroby charakteru (Część 4)

Choroby charakteru (Część 4)

Witam Cię serdecznie! Kontynuujemy temat chorób charakteru. Części 1-3 znajdziesz klikając na linki poniżej: ► Choroby charakteru (Część 1) ► Choroby charakteru (Część 2) ► Choroby charakteru (Część 3) Wymienione choroby charakteru mają praktycznie wszyscy na planecie, bo to pandemia. Skala jest tak szeroka z wielu niezrozumień i błędnych interpretacji. Np. Zygmunt Freud BŁĘDNIE uznał,… Przeczytaj
Wpis!

Dodano:
Komentarze: 6

WOLNOŚĆ OD PORNO