Witam Cię serdecznie! Akurat pojawiła się okazja, by rozważyć kolejny przypadek z “serii” utraty partnerki. Napisał do mnie były uczestnik Programu Wolność od Porno. Okazało się, że potrzebował prawie półtora roku, by ponownie i poważnie(j) podejść do siebie i tematu zdrowia. A zainicjował to, jak powiedział sam mężczyzna “zawód miłosny”. Czyli jak świat długi i… Przeczytaj
Wpis!
To niefortunne, że kobiety czują, że muszą uciekać się do czegoś sensacyjnego … Większość filmów i teledysków, które teraz widzę, są bardzo seksowne i sprośne. O co chodzi Piotrku? Nie łapię tego.
Ludzka świadomość jest niewinna. Można ją zaprogramować wszystkim. A jeśli programowanie odbywa się od najmłodszych lat, no to taki człowiek nie będzie widział nic poza nim.
Jeśli więc dziewczynka od małego ogląda sprośne teledyski, w których kręcenie tyłkiem i wywalenie cycków to wszystko co robią kobiety, a faceci za tym szaleją, uśmiechają się, walczą o to, no to oczywistym jest, że dziewczynki będą tak robić i uznają to za najnormalniejszą rzecz pod Słońcem. A potem dalej jako kobiety dorosłe.
Ponad 80% ludzkości jest w niskiej, zwierzęcej świadomości. Więc walka o “najlepsze geny” to dla nich standardowy styl życia.
A dodać do tego przekazywane sobie nawzajem niskie poczucie wartości daje efekt, że jedyne co pozostaje to fantazjowanie o czymś lepszym, niż się ma i samego/samą się uważa za siebie.
Jednym z głównych urojeń i utożsamień na tej planecie jest utożsamienie się z ciałem. Ciało = ja. Więc piękne, zadbane ciało, ciało pożądane przez innych, oznacza, że ja jestem piękny/a, zadbana i pożądany/a. Od ciała ludzie uzależniają swoje samopoczucie, uznają je za źródło swojej wartości, szczęścia, miłości zarówno swojej jak i innych. Jak nie mają tego, co określają jako “seksowne ciało”, to znaczy, że nie są i nie mogą być seksowni.
I media to wykorzystują. Niektóre świadomie do kontroli, a inne nieświadomie. Bo też wychodzą z tych samych założeń – tych samych iluzji. Wiele osób chce dobrze dla siebie i innych ale nadal porusza się w spektrum tych iluzji. W konsekwencji niewiele tak naprawdę mogą zdziałać.
Więc człowiek skupia się wyłącznie na ciele zaniedbując całą resztę.
Wielu/większość facetów sądzi, że jak będą mieli piękną kobietę, to już wszystko będzie super. Samo z siebie i automatycznie.
Zaś kobietom wmawia się z góry, że są przecież słabą płcią, co jest kolosalnym nieporozumieniem. Są zawstydzane od samego początku, często bardzo mocno na gruncie seksualności. Odmawia się im też emocjonalności, która jest kluczowa, bo emocje to energia. To tak jakby ktoś nam wyznaczył w domu kilka ścieżek, po których możemy się poruszać i nic poza tym. Czy fajnie by się nam tak mieszkało? Nie bardzo.
Więc również jak mężczyźni, kobiety fantazjują – np. o jakimś super facecie, co się niczego nie boi, ruszy z karabinem na cały kraj, rząd, policję, wojsko i zabierze ją z tego więzienia. I jak już wymorduje wszystkich złych ludzi, to będą sobie szczęśliwie i spokojnie żyli w wielkiej miłości. A faceci marzą, że kobieta tymi wielkimi cyckami i wymalowanymi ustami wyssie ;) z nich cały wstyd, strach, opór, niską wartość.
I tak sobie wszyscy fantazjują.
No a dzieci co mają robić? One nie mają żadnego punktu odniesienia. Jak coś leci w telewizji to uznają to za normę, za coś najnormalniejszego i już. Gdybyśmy dziewczynce od małego puszczali film, w którym facet dosłownie opluwa kobiety, to dla niej normalnym byłoby, że ktoś na nią pluje. Nie miałaby w ogóle konceptu, że może być inaczej.
Dlatego tak istotne są wzorce do naśladowania. Bycie/stanie się przykładem dla innych – żyć lepiej, dojrzalej, bardziej kochająco, odważnie, etc.
A że takich wzorców nadal jest mniejszość, zaś ludzie nie mają zdolności odróżnić prawdy od fałszu/wspaniałej jakości od głupoty – co widać, że są w stanie wydać kilkaset zł za buty ze specjalnym znaczkiem, gdy dokładnie takie same buty mogliby mieć za ułamek tej ceny. “Skoro wyglądam wystrzałowo, to czuję się wystrzałowo, więc i jestem wystrzałowy/a”. A potem kapka krytyki albo drobne uszkodzenie ubrania i ten cały wizerunek leeeeeeeeeeeeci pierdut.
Ludzie tak apatycznie podchodzą do wszystkiego – oglądają co akurat leci w telewizji. W ogóle nie biorą za to odpowiedzialności. Leci i tyle. Leci to paczą. Jeszcze sobie tłumaczą – “to tylko film”. Ale dla ich umysłu i podświadomości to nie jest tylko film. To rzeczywistość i fakty.
A potem jak się z nimi rozmawia, to po prostu wszystko co mówią to albo cytaty albo opisy scen z filmów, które ostatnio obejrzeli. Wszystko co mają do powiedzenia o świecie to to, co przeczytali z ostatnio przeglądanych portali informacyjnych i co widzieli telewizji. Tyle. Są jak ryby, które płyną z nurtem, mają otwarte usta i łykają wszystko, co im się natrafi. Jak haczyk, to haczyk… trudno. Inne przecież też łyknęły haczyk… Więc jak koleżanka, które czuje się samotna z mężem czyta Harlequiny, to co powie innej koleżance z podobnym problemem? Powie jej, by czytała Harlequiny. Nie zaproponuje, by razem znalazły rozwiązanie. A potem sobie obejrzą do wina i czipsów film, w którym kilka frustrowanych życiem mamusiek jedzie do Las Vegas, szaleją, robią różne głupoty. Wzdychają, śmieją się jaki głupi film, że one są mądrzejsze. Przez chwilę czują się lepiej, a potem wracają do tego co zwykle. I potem znowu szukają czegoś na chwilową poprawę samopoczucia.
Nie wiem o jakich kobietach mówisz. Ale to co czujemy to nasz problem. Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, ani rozwiązania. Każdy sam siebie powinien zapytać i bardzo odpowiedzialnie i mądrze podejść do tego, co czuje i dlaczego. Żadna emocja nie powinna być pretekstem, by automatycznie coś zrobić – np. strach, by uciec w coś.
Poziom szczęścia nie jest związany z niczym zewnętrznym, tylko z poziomem świadomości. Tego praktycznie nikt nie rozumie, bo praktycznie nikt o tym nie wie. Więc każdy robi co może ze swoim poziomem wiedzy i w swoim poziomie świadomości.
Jako, że nic ludziom szczęścia nie daje i nie dawało i nigdy nie da, no to szukają coraz większych absurdów, odskoczni od tego, co nazywają “normalnym”, czyli szaro-burym i nudnym. Ludzie chwilkę się pocieszyli zwykłymi teledyskami muzycznymi, a potem znowu zaczęli się nudzić. Więc powstało coś bardziej adrenalinopędnego. I znowu to samo, więc granica absurdu została poszerzona. I tak w kółko.
O normalności będzie akurat w następnej części serii o cnotach :)
Warto nabyć tę książkę czy dowiem się z programu? Polecisz coś poza tym? Jakieś godne uwagi, które warto przeczytać?
Skup się na Programie. Nie skupiaj się na artykułach na Blogu.
Wszystko co trzeba masz w Programie w kolejnych Modułach. A Ty widzę, że czytasz teraz wszystkie artykuły. I uważasz, że coś z tego zapamiętasz, że to Ci pomoże BARDZIEJ wyzdrowieć?
Nie.
Pogubisz się, wszystko pozapominasz. Artykuły traktuj jako rozszerzenie wiedzy z Programu, gdy do niej dojdziesz. Na razie nie było o seksualności. Teraz mas temat nawyków i skoncentruj się na nim. Bo jeśli tego nie zrozumiesz i nie zaczniesz stosować, cała reszta nie będzie miała sensu.
Tak jest sir!
Ja myślę, że seks jest indywidualną sprawą każdego człowieka, a porno tylko szkodzi – no bo po co to oglądać? nie ma potrzeby, każdy wie najlepiej jak uprawiać seks i nie są potrzebne do tego filmiki. Ale edukacja seksualna jest potrzebna jak najbardziej, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.
Świetny materiał! :)
> seks jest indywidualną sprawą każdego człowieka
Zgadza się ale pamiętaj, że seks dotyczy też drugiej osoby – partnera lub partnerki. Jeżeli ktoś jest egoistą, nie wie jak obchodzić się z ciałem kobiety i własnym – może po prostu zrobić drugiej osobie krzywdę. Nikt nie powinien mówić mi co mam robić – oczywiście – ale każdy powinien się upewnić, że jego wiedza i umiejętności przynajmniej nie zaszkodzą nikomu.
>porno tylko szkodzi – no bo po co to oglądać?
Dobre pytanie. Okazuje się, że większość ludzi edukuje się na bazie porno. To jest katastrofalne w skutkach.
> nie ma potrzeby, każdy wie najlepiej jak uprawiać seks i nie są potrzebne do tego filmiki
Skąd taki wniosek?
Jesteś w wielkim błędzie!
Kilka podstawowych pytań o seksie:
1. Jakie znasz rodzaje pchnięć i w jakich sytuacjach są najlepsze?
2. Łechtaczka – czym jest, gdzie się znajduje i jak się z nią obchodzić – kiedy ją dotykać i jak, a kiedy nie?
3. Kiedy kobieta jest gotowa do seksu?
4 Jakie są choroby weneryczne i jak można się nimi zarazić? Jak temu przeciwdziałać?
5. Czy \”lodzik\” i \”minetka\” są bezpieczne?
6. Jak często chodzić na wizyty kontrolne do lekarza?
7. Najlepsza pozycja do pierwszego razu z dziewczyną, aby najmniej ją bolało?
8. Czym jest seks? Jak traktować kobietę, która uprawia go regularnie z różnymi mężczyznami?
9. Jak podchodzić do własnych problemów seksualnych – np. wstydu, problemów z erekcją, przedwczesnym wytryskiem?
10. Co w sytuacji, gdy dojdzie do przerwania prezerwatywy?
11. Jakie są środki antykoncepcyjne, kiedy najlepiej stosować jaki, jakie są efekty uboczne ich stosowania?
12. Jak czuje się z Tobą kobieta? Przed seksem, w trakcie i po?
13. Co dla Ciebie jest najważniejsze w seksie?
14. Czy lubisz kobiety? Czy je szanujesz?
15. Czy lubisz samego siebie? Czy się szanujesz?
16. Dlaczego chcesz uprawiać seks?
To bardzo niewiele z całej masy pytań, na które należy znać odpowiedź, aby seks był bezpieczny (nie tylko pod względem fizycznym).
>Ale edukacja seksualna jest potrzebna jak najbardziej, zwłaszcza w dzisiejszych czasach
Rozwiń to proszę – dlaczego uważasz, że edukacja seksualna jest potrzebna?
I dlaczego \”zwłaszcza w dzisiejszych czasach\”?
Jeżeli dzieciom nie podaje się żadnych informacji na temat seksualności to dzieci naturalnie same szukają. Są ciekawe – i bardzo dobrze! Poza tym jeżeli mówi się im coś w tylu \’to tematy dla dorosłych\’ itd to tylko tworzy większą ciekawość, a co zakazane to bardziej pożądane. Jeżeli w młodym wieku spotka się z internetową pornografią i uzależni się to będzie miało tragiczny skutek. Ja wiem, że film erotyczny, nagość nie muszą i nie powinny kojarzyć się z obrzydliwością ale teraz jest zalew i fala pornografią brutalną. Myślę, że jest to jeden z głównych powodów dlaczego dzieci uciekają w porno. Ale seksualność nie ogranicza się tylko do tego ale np bezpieczny seks – co porno bardzo wypacza. Jest to bardzo ważne.
Ja polecam książkę Edukacja seksualna
Zbigniew Lew – Starowicz
Alicja Długołęcka
Sam uzależniłem się wcześnie ale teraz mogą dzieci naprawdę w młodym wieku oglądać ostre xxx, których może brzydzić dorosłych. To nie jest dobrym substytutem wiedzy na temat seksu
>Jeżeli dzieciom nie podaje się żadnych informacji na temat seksualności to dzieci naturalnie same szukają. Są ciekawe – i bardzo dobrze!
Czy jest to dobre oceniasz po konsekwencjach. Jeżeli zaprowadzi je to do porno – to źle. Jeżeli zaprowadzi je to do innych źródeł, rozmów między sobą no i eksperymentowania w zdrowy, bezpieczny sposób – doskonale!
>Poza tym jeżeli mówi się im coś w tylu ’to tematy dla dorosłych’ itd to tylko tworzy większą ciekawość, a co zakazane to bardziej pożądane.
W przypadku dzieci chyba nigdy nie zadziałało zabranianie czegokolwiek. Nie na dłuższą metę.
> Jeżeli w młodym wieku spotka się z internetową pornografią i uzależni się to będzie miało tragiczny skutek. Ja wiem, że film erotyczny, nagość nie muszą i nie powinny kojarzyć się z obrzydliwością ale teraz jest zalew i fala pornografią brutalną.
Znaleźć obrzydliwą pornografię jest równie łatwo jak \”ładną\”. Jednak ta ciężka ma dużo większy wpływ na mózg, a on i tak widzi w tym seks. Tylko szok spowodowany oglądanymi obrazami powoduje wydzielenie adrenaliny, która jeszcze szybciej prowadzi do uzależnienia i degraduje mózg, a tym samym konieczność szukania mocniejszych bodźców.
>Myślę, że jest to jeden z głównych powodów dlaczego dzieci uciekają w porno. Ale seksualność nie ogranicza się tylko do tego ale np bezpieczny seks – co porno bardzo wypacza. Jest to bardzo ważne.
Wg mnie czynników jest kilka:
1. Brak edukacji seksualnej W DOMU.
2. Podświadome i świadome niekorzystne i złe nastawienie do seksu i kontaktów między kobietami i mężczyznami. Jak to wykryć – jeżeli rodzina ogląda film i jest scena seksu. Co się wtedy dzieje? Czy wszyscy milkną, zaczynają się śmiać czy zachowują się tak jak przy każdej innej scenie.
3. Zakazy dotyczące erotyki.
4. Niskie emocje jak wstyd.
5. Zaniżanie wartości dziecka.
6. Podjudzanie do oglądania pornografii przez znajomych dziecka.
7. Kościelne pranie mózgu.
>Ja polecam książkę Edukacja seksualna
Zbigniew Lew – Starowicz
Alicja Długołęcka
Dziękuję za tę pozycję. Starowicz zawsze i wszędzie – przynajmniej do tej pory nie spotkałem się z jego wypowiedzą, z którą bym się nie zgadzał.
>Sam uzależniłem się wcześnie ale teraz mogą dzieci naprawdę w młodym wieku oglądać ostre xxx, których może brzydzić dorosłych. To nie jest dobrym substytutem wiedzy na temat seksu
Nie ma substytutu dla tej wiedzy.
“Jak to wykryć – jeżeli rodzina ogląda film i jest scena seksu. Co się wtedy dzieje? Czy wszyscy milkną, zaczynają się śmiać czy zachowują się tak jak przy każdej innej scenie.”
Wiem, że to stary komentarz, ale tylko chce zaznaczyć, że to bardzo zabawna sytuacja jest z tym. Sceny mordu nikogo nie rusza, a jak kawałek sutka wyskoczy na ekranie, to odwracałem zwrok ze strachu ajajaj! :D
Tak sobie myślałem kiedyś poza tym, że kur*a ja z moją nieśmiałością prędzej kobieta mnie rozbierze i zgwałci, niż będę się zbliżał do niej hehe.
Wiem, że to stary komentarz, ale tylko chce zaznaczyć, że to bardzo zabawna sytuacja jest z tym. Sceny mordu nikogo nie rusza, a jak kawałek sutka wyskoczy na ekranie, to odwracałem zwrok ze strachu ajajaj! :D
Ludzie nie odwracają wzroku wyłącznie ze strachu. Odwracają go, bo utrzymują w podświadomości, że seks jest grzeszny. Mają w sobie stłumiony, wyparty wstyd, winę. Również strach, no bo jeśli coś jest grzeszne, a my to oglądamy, to czeka nas kara.
Dla wielu osób to nie jest śmieszne.
Nie boją się seksu, tylko konsekwencji – tego, co ich czeka, gdy nie będą seksu negatywnie oceniać.
Na tym polega projektowanie nieuświadomionej winy i wstydu na świat, na seksualność.
Tak sobie myślałem kiedyś poza tym, że kur*a ja z moją nieśmiałością prędzej kobieta mnie rozbierze i zgwałci, niż będę się zbliżał do niej hehe.
Ale nigdy do tego nie doszło i nie doszłoby.
Bo to tylko paplanina umysłu mająca racjonalizować wstyd, strach, opór, żal, winę i nic z tym nie zrobić.
Tylko pozostać w mentalizacji, która niczemu nie służy.
Poza tym “nieśmiałość” to wyłącznie racjonalizacja stłumionego wstydu.
Gdy oczyścisz się ze wstydu, umysł przestanie nawijać bajeczkę o nieśmiałości.
>Świetny materiał! :)
Dzięki :)
Ja się zgodzę z tym że długafalowy wpływ porno na działanie facetów z rzeczywistymi kobietami jest katastrofalny, ale nie zgodzę się że wszystko co widzi się w porno jest takie złe. Miałem kilka kobiet w życiu każda z nich wolała ostry seks, ostre teksty niż delikatne mizianie pod kołderką w ciszy. Może nie to miałeś na myśli mówiąc że porno jest złe, ale wyciągając sam ostry seks z porno, uważam że kobiety to kochają. Pozdrawiam :)
>ale nie zgodzę się że wszystko co widzi się w porno jest takie złe.
To tak jakbyś na każdy posiłek jadł ostrą papryczkę chilli.
Sama z siebie nie jest zła, a wręcz bardzo zdrowa (ponoć na oczy) ale jak zjesz ich kilkanaście dziennie to odczujesz tego skutki.
>Miałem kilka kobiet w życiu każda z nich wolała ostry seks, ostre teksty niż delikatne mizianie pod kołderką w ciszy.
Zależy od wychowania, od tego jakie informacje o seksie miałeś i skąd.
W seksie chodzi przepływ energii. Przepływ, czyli ruch.
Jak kobieta jest zblokowana, czyli jej energia nie płynie – woli leżeć jak deska i być miziana.
Jeżeli kobieta nie tłumi emocji, w tym wstydu, dzięki czemu jej ciało jest otwarte i ona sama się akceptuje i wie, że jest atrakcyjna, ma korzystne przekonania o seksie i pewne doświadczenie – naturalnie pragnie, by i energia płynęła z odpowiednią mocą i natężeniem.
Bo każde pchnięcie wpływa na ruch energii seksualnej.
Ponadto – podświadomie wybieramy kobiety (a kobiety mężczyzn) będących ich odbiciem. Ty spotykasz takie, gdyż podświadomość wybiera z niezwykle zróżnicowanego otoczenia kobiety spełniające Twoje standardy.
Każdy ma nieco inne doświadczenia.
Ja również spotykałem kobiety preferujące seks dynamiczny, a to na stole, a to trzymając za włosy i napierając na ścianę, a to w plenerze, na klatce schodowej, w toalecie, lubiły ostre teksty itd.
Ale właśnie nie zawsze. Czasem ważny był seks pełen czułości i komplementów, a nie \”suczenia na lewo i prawo\” ;)
Chodzi o drugą osobę, o rozumienie, akceptację, o dawanie.
W porno tego nie ma – jest odgrywany scenariusz. To film i to jeszcze pokazany w krzywym zwierciadle.
Powiedz mi czy spotkałeś kobietę, której sprawiało by przyjemność zrobienie laski jak na większości filmów – brutalnie, będąc trzymaną za włosy i jeszcze spoliczkowaną?
>Może nie to miałeś na myśli mówiąc że porno jest złe, ale wyciągając sam ostry seks z porno, uważam że kobiety to kochają.
Ostry seks to tylko jeden poziom porno.
Zabijana jest tam kobiecość oraz zniekształcana męskość. Kobiety jako uległe suki, które służą mężczyźnie. Tak – jako zabawa w seksie proszę bardzo ale mózg jest przepalany tymi sygnałami. Zmienia się traktowanie siebie samego i kobiet, swojej seksualności. Szczególnie, gdy porno jest oglądane przed pierwszymi kontaktami z kobietami i kontynuowane później.
Kobiety kochają to, co kochają.
Czasem kobieta chce być wyruchana, że potem nie usiądzie i będzie musiała przyłożyć sobie lód, a czasem chce usłyszeć, że jest piękna, że facet jest szczęśliwy mając ją u boku. A czasem jedno i drugie naraz.
Podkreślę to, aby nie było wątpliwości – PORNO TO ZŁO!
Jeżeli nie zniszczyło Ci życia czy choćby tematu seksualności – good for you!
Ale uzależnić się od niego jest bardzo łatwo.
Tak otwiera oczy na to, że można seks uprawiać na wiele sposobów i że kobiety też mogą robić cuda ale każda (dobra, wiem, że generalizuję ale wychodzę z założenia, że większość preferowała by to, co napiszę) kobieta, która nauczyła się robić głębokie gardło, uczyła się z partnerem, który ją akceptował, szanował, nie naciskał na nią, zachęcał, no i był cierpliwy.
A potem przychodzi taki, co naoglądał się porno i wciska jej penisa do ust jakby to było oczywiste, że kobieta ma to umieć. Nieraz słyszałem od mądrych facetów, którzy mieli dużo kobiet, że musieli naprawiać syf jaki zostawili w ich psychikach takie właśnie chłopaczki.