Witam Cię serdecznie! Dziś kończymy temat stanięcia w obliczu faktu o własnym uzależnieniu. Części 1-12 znajdziesz klikając na linki poniżej: ► Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 1) – Wstęp ► Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 2) – Lista nr 1 ► Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 3) – Nienawiść, złość, chęć zemsty, wina ► Jestem… Przeczytaj
Wpis!
Witaj Piotrze :) przeczytałem caly artykuł i faktycznie problem pornografii jest przerażający.Chcialem ci jeszcze podziekowac za odpowiedzi na moje maile. Uwazam ze ogolnie media nawet teraz kreuja pornografie co jest bardzo martwiace. :bardzo wiele wiedzy zdobylem na tej stronie. teraz wiem ze nie nalezy z tym walczyc tylko znaleźć nawyk powód i przekierować go na dobre tory
teraz wiem ze nie nalezy z tym walczyc tylko znaleźć nawyk powód i przekierować go na dobre tory
Jak dobrze, że pojawił się wreszcie mężczyzna, który nie powtarza bezmyślnie “Będę walczył!”
Witam Panie Piotrze. Po przeczytaniu artykułu, też twierdzę, że porno jest rozreklamowane wszędzie. Nie musi być porno w czystej postaci. Wystarczy zdjęcie kobiety w bieliźnie i to już działa na wyobraźnię. Ciężko jest uciec od tego. Porno zniewala. Ciężko jest powstrzymać od patrzenia. Podobnie ja też jak odstawiłem oglądanie, to zaczyna trzeźwiej myśleć. Widzę, co dzieje się wokół mnie. Porno to krótka i bardzo szkodliwa droga do zniewolenia.
Wystarczy zdjęcie kobiety w bieliźnie i to już działa na wyobraźnię.
I tak powinno być. Ale to nasza odpowiedzialność czy damy się oczarować – że np. posiadając perfumki za 400 zł będziemy nagle magicznie się czuli bardziej pewnie.
Ciężko jest uciec od tego. Porno zniewala.
Nie, porno nie zniewala i nie trzeba od niego uciekać.
Zniewala nieświadomość, ucieczka to część tego, przez co pozostajemy nieświadomi.
Ciężko jest powstrzymać od patrzenia
Nie jest to trudne. To kwestia decyzji.
Jeśli jej nie podejmujemy, jest ku temu przyczyna.
Szanowny Panie doktorze Piotrze , wykupiłem leczenie u Pana dostałem e-maila i za bardzo nie wiem co mam robić dalej? nadmienię że jestem “klasykiem” uzależnienia od pornografii w nałogu od 13 roku życia dziś mam 43… a więc 30 lat… zaczynałem więc w latach 80tych od swierszczykow przemycanych z zachodu i nielegalnych kaset video… ten nałóg zniszczył prawie połowę mojego życia… oprócz paru złotych odlozonych na koncie nie mam nic.. ani rodziny ani przyjaciół ani mieszkania , samochodu itd. ale lepiej późno niż wcale.. obecnie dzięki Panu jestem na odwyku już prawie miesiąc i już powoli czuję się jak niewidomy który nagle odzyskuje wzrok!!! ale nie wiem czy dalej wytrzymam bo ciągnie bardzo.. Co robic?
Witaj Tomaszu!
Odpisałem Ci bezpośrednio.
To bardzo smutne. Ja w to wpadłem jako dziecko. Teraz mam 27 lat i z dnia na dzien obserwuje jak wali mi się zycie. Nie mam przyjaciól, prawie w ogóle znajomch, o kobiecie już nie wpominając. Dziękuję Piotrze, że poruszasz ten problem. Chociaż czesto upadam to staram sie walczyć i nigdy nie poddawac się w walce o wolnosc od porno. Rodzice, chroncie swoje niewinne dzieci, które nieswiadomie przegladają internet, aby niestały się tym czym ja jestem. Proszę Was, trzymajcie kciuki za moje uwolnienie od tego świństwa! Pozdrawiam i życzę sukcesów! Łukasz
Łukaszu,
Dziękuję za komentarz.
Zapisz się na Newsletter – poznasz pierwsze kroki niezbędne do wyjścia z uzależnienia.
Znowu pojawia się temat walki. Walka nic nie da.
Ile już walczysz?
Czy przybliżyłeś się do zdrowia?
A kiedy ostatnio pomyślałeś o sobie jak o człowieku wartym miłości i szacunku?
>Rodzice, chroncie swoje niewinne dzieci, które nieswiadomie przegladają internet,
Im bardziej coś jest zakazane, tym stanowi większą pokusę.
Nie tędy droga.
>aby niestały się tym czym ja jestem.
Jesteś normalnym facetem, który jest pogubiony, którego mózg doznał fizycznych zmian oraz nigdy nikt Ci nie powiedział, co robić z emocjami oraz, że możesz się uzależnić od porno.
Pod tym całym syfem i gruzem jest fajny facet – o czym przekonuje się każdy, który wychodzi z uzależnienia. Bo właśnie na tym to polega – nie na walce ale odrzucaniu syfu i odkrywaniu swojej natury, samego siebie.
>Proszę Was, trzymajcie kciuki za moje uwolnienie od tego świństwa! Pozdrawiam i życzę sukcesów! Łukasz
Dziękuję ale nie wiem za co mam trzymać kciuki.
Nie zamierzam trzymać za to, co robiłeś do tej pory, bo najwyraźniej nie przynosiło Ci pożytku.
Trzymam kciuki, że podejmiesz wreszcie odpowiednie kroki i z nich nie zrezygnujesz!
Dziękuję za budujący komentarz. Zapisałem się do Twojego newslattera, myślę, że te ćwiczenia, o których mówiłeś są bardzo pomocne. Będę je wykonywał codziennie. W tym wieku dopiero zdałem sobie sprawę w jakie bagno wszedłem. Do tej pory oczywiście miałem świadomość, że jest coś ze mną nie tak (izolacja, znudzenie, senność, niepowodzenie u kobiet, niska samoocena itd.), ale dopiero w wieku 27 lat uświadomiłem sobie, że to może być zgubny wpływ pornografii. Biegam maratony, regularnie ćwiczę od lat na siłowni i uważam, że dobrze wyglądam, a ten syf powoduje, że cały dzień jestem zmęczony i nie potrafię się zmusić do najprostszych czynności czasami. Na przykład na studiach bardzo opornie szło mi pisanie pracy magisterskiej oraz inżynierskich. Musiałem je pisać na komputerze, wtedy pojawiał się stres i pokusa żeby wejść na porno i ulżyć sobie. Pornografia kładzie cień na moje zainteresowania (wymieniony sport, astronomia, pisanie wierszy, muzyka), zawsze mnie od nich odciąga w podświadomości mówiąc mi, że na lepsze życie pełne pasji nie zasługuje. Piotrze, proszę o pomoc w wyjściu z nałogu. Nie chcę dłużej patrzeć na zachód słońca sam (bardzo pragnę poznać jakąś kobietę, z którą będę się mógł dzielić swoimi zainteresowaniami). Wiem, że wyjście z tego jest fundamentem, aby w ogóle mieć dziewczynę. Najdłużej abstynencja od tego problemu trwała ok 3 miesięcy, było to parę lat temu. Gdy potem upadłem, wiedziałem, że teraz będzie mi już trudniej się zmotywować. Wiem jednak, że muszę to zrobić, aby po raz pierwszy w życiu poczuć co znaczy miłość oraz szczęście. Pozdrawiam Was! Łukasz
Łukaszu,
Wszystko, co napisałeś nie jest niczym nowy w kwestii leczenia.
Zmęczenie i potrzeba zmuszania się wynika i wzmacnia to samo – opór.
Czym jest opór napiszę w przyszłości na Blogu lub na kanale Youtube.
Oczywiście omawiam go w Programie WoP.
Na ten moment – pisanie szło Ci opornie, gdyż stawiałeś opór temu, co robiłeś. Czyż nie miałeś w głowie myśli \”Muszę dzisiaj napisać 5 stron pracy\”?
\”Muszę\” wzmacnia opór. \”Chcę\” zmniejsza opór.
Duża ilość oporów, czyli po prostu niezgody na otaczającą rzeczywistość wpędza w apatię.
Co jest przeciwieństwem oporu? Akceptacja :) Czyli zgoda.
>Wiem jednak, że muszę to zrobić, aby po raz pierwszy w życiu poczuć co znaczy miłość oraz szczęście.
To szukanie szczęścia jest ogromnym mitem, w który ludzie wierzą na całym świecie.
Definicja szczęścia:
\”Efekt uboczny DODAWANIA radości do wykonywanych czynności, nawet najprostszych jak mycie zębów\”.
Uzależnienie to w ogromnym skrócie poszukiwanie szczęścia w … alkoholu, narkotykach, porno, seksie.
Czujesz smutek – uciekasz od smutku.
Ego obiecuje, że gdzieś kiedyś to szczęście znajdziesz…
Nikt nie znajdzie. Bo znaleźć szczęście poza sobą jest tożsame ze znalezieniem strachu przed utratą. Być szczęśliwy i jednocześnie przestraszony nie brzmi dla mnie zbyt dobrze… nie tego bym chciał od życia.
A miłość to stan, nie emocja, w którym rezygnujemy z emocjonalności na rzecz szczerości, uczciwości, radości oraz dzielenia się tym. Otwieramy się na inne osoby, skupiamy się na nich bez oczywiście zaniedbywania siebie. Jak zwykle – nie możemy dać, czego nie posiadamy. Nie można kochać innych nie kochając siebie.
Proszę o pomoc w wyjściu z nałogu. Mam już dość usypiać i budzić się z tym przekleństwem! Zrobię Piotrze co będzie trzeba, aby być od tego wolnym.
Bardzo się cieszę, że się zapisałeś do Programu. Pomogę Ci z tym skończyć raz na zawsze.
Ciekawy artykuł Panie Piotrze.Dziękuje!Walka która się toczy jest walką duchową i psychiczną zarazem, jeżeli chodzi o płaszczyzne pornografii.Pamiętajmy że szatan czyha na nasze poranienia oraz odrzucenia i zniewala nas gdy tylko na to pozwolimy.
Dziękuję za komentarz, Krzyśku.
Mam kilka pytań.
>Walka która się toczy jest walką duchową i psychiczną zarazem
Rozwiń to proszę – co rozumiesz przez \”walkę\” oraz \”walkę duchową\” jak i \”walkę psychiczną\”?
Wiele osób kieruje się mitami oraz powtarzanymi bezmyślnie stwierdzeniami, które mają się nijak do rzeczywistości, a bardzo szkodzą.
Jednym z nich jest właśnie to, że z uzależnieniem należy walczyć. To najgorsze, co można zrobić. Walka niczego nie rozwiązuje. Używanie siły woli, czyli tzw. przełamywanie się działanie właściwe tylko w kilku przypadkach. W pozostałych sytuacjach należy postępować całkowicie inaczej.
>Pamiętajmy że szatan czyha na nasze poranienia oraz odrzucenia i zniewala nas gdy tylko na to pozwolimy.
Wychodząc z uzależnienia i pomagając innym nigdy nie natrafiliśmy na szatana. Stąd też pytanie – skąd to przekonanie, że czyha na nas?
Uzależnienie to kwestia niedojrzałego umysłu oraz ego. Odpowiednie postępowanie pełne miłości i uczciwości leczy z uzależnienia. Nie ma żadnego skrzydlatego potworka, który w tym przeszkadza. Przeszkadza wyłącznie umysł kierowany niskimi emocjami jak m.in. wstyd i poczucie winy oraz duma, co jest zazwyczaj zwalane na szatana – bardzo sprytny zabieg panów w habitach, by dawać im na tacę.
To jak w koncernach farmaceutycznych – \”Straszna choroba dotknęła już 5 ludzi w Ameryce. Ale lek już jest przygotowywany!\”
Ostatni artykuł z serii \’Porno w liczbach\’ dotyczyć będzie m.in. tego tematu. Nie zostawię na nich suchej nitki za to, co często robią uzależnionym.