Jak radzić sobie z porażkami (Część 3)?
![Jak radzić sobie z porażkami (Część 3)?](http://wolnoscodporno.pl/wp-content/uploads/2019/02/fantasy-3146982_960_720.jpg)
Witam Cię serdecznie! Kontynuujemy temat stanięcia w obliczu faktu o własnym uzależnieniu. Części 1-7 znajdziesz klikając na linki poniżej: ► Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 1) – Wstęp ► Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 2) – Lista nr 1 ► Jestem uzależniony/a. Co teraz? (Część 3) – Nienawiść, złość, chęć zemsty, wina ► Jestem uzależniony/a.… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! Na każdy -holizm składają się m.in. tzw. wzorce. Wzorzec przez wielu, w szczególności także przez terapeutów, nazywany jest zaburzeniem behawioralnym. Czyli postępowaniem nie wpisującym się w przyjęte normy postępowanie. Czyli – wzorzec to niezdrowe postępowanie. Jednak postępowanie to nie uzależnienie, tylko jego objaw. Wzorce -holizmów wynikają z choroby i ją pogłębiają. Jest… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! Kontynuujemy temat świadomości Pożądania. Części 1-4 znajdziesz klikając na linki poniżej: ► O Emocjach – Pożądanie (Część 1). ► O Emocjach – Pożądanie (Część 2). ► O Emocjach – Pożądanie (Część 3). ► O Emocjach – Pożądanie (Część 4). Jako, że długi czas nic nie pisałem, bo realizowałem swoje cele i pragnienia… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! Gdy jest okazja skomentować jak masy ludzi widzą problemy przeplatające się z uzależnieniem, czynię to. Bo gdyby widzenie tych problemów było poprawne, problemy byłyby rozwiązywane. A z tego co widać – trwają i pogłębiają się. Bo bez zrozumienia co to jest odpowiedzialność, nic nie możemy poprawić. Co to jest odpowiedzialność? To świadomość,… Przeczytaj
Wpis!
Ważne, że wyzdrowiałeś Piotrek. Co byśmy zrobili. Chcę Ci powiedzieć, że jesteś potrzebny mi, czy innym oczywiście. :) Nie wierzę w żadne zabobony boskie, ale uświadamiasz mnie, że człowiek może być czymś więcej, niż tylko istotą fizyczną. Jestem w stanie doświadczyć duchowości? Co to jest w ogóle?
Porażki są rezultatem naszych błędnych działań, ale również przede wszystkim, jak spostrzegamy siebie w środku. Bo powiedzmy sobie szczerze, co osoba nienawidząca się osiągnie w życiu? Rozpisze kroki przybliżające do celu i specjalnie spieprzy sprawę, aby tylko nie skosztować przypadkiem życia na wyższym poziomie, ponieważ na to nie zasługuje. Pójdzie po alkohol i będzie siedział przed telewizorem cały dniami…
Ważne, że wyzdrowiałeś Piotrek.
Ale co to jest zdrowie?
To nie oznacza, że cały czas czuję się jak mistrz świata. Nie.
To stan, w którym akceptujemy siebie takimi jakimi jesteśmy i kierujemy się pozytywnymi intencjami wobec siebie i innych.
Co byśmy zrobili.
Jakoś beze mnie świat dawał sobie radę i każdy też.
Chcę Ci powiedzieć, że jesteś potrzebny mi, czy innym oczywiście. :)
To tymczasowe. Wkrótce zaczniesz kierować się tym, co wewnętrzne i dobre dla Ciebie.
Nie wierzę w żadne zabobony boskie,
I dobrze. Bo zabobon to zabobon.
Natomiast czym innym jest doświadczalna Rzeczywistość.
ale uświadamiasz mnie, że człowiek może być czymś więcej, niż tylko istotą fizyczną.
Nie może, tylko jest niezależnie czy w to wierzymy, czy nie.
Jestem w stanie doświadczyć duchowości? Co to jest w ogóle?
-> Moduł 11 i 12.
Porażki są rezultatem naszych błędnych działań, ale również przede wszystkim, jak spostrzegamy siebie w środku.
Nie.
Porażki są rezultatem działania z negatywnej intencji.
Wtedy porażką może być nawet sukces, który staje się rozczarowaniem na oczarowanie.
Bo powiedzmy sobie szczerze, co osoba nienawidząca się osiągnie w życiu?
To co wybierze.
Wiele osób, które się nienawidzą ma pełno seksu, mnóstwo pieniędzy, nawet poważanie i szacunek.
Ale wewnętrznie czują się puści.
Rozpisze kroki przybliżające do celu i specjalnie spieprzy sprawę, aby tylko nie skosztować przypadkiem życia na wyższym poziomie, ponieważ na to nie zasługuje. Pójdzie po alkohol i będzie siedział przed telewizorem cały dniami…
To tylko jedna z wielu możliwości.
Są ludzie, którzy się nienawidzą, a zapierdalają każdego dnia po kilkanaście godzin i mają pozytywne rezultaty. Ale to jak je sami odbierają to zupełnie inna sprawa.
Zacząłem chodzić na spotkania SLAA.
Mam za sobą 3 meetingi. Najtrudniej było się przełamać za pierwszym razem, aby powiedzieć o swoim problemie. Potem było znacznie lżej. Opowiadałem jak uzależniłem się od pornografii i jak wyglądało mniej więcej moje życie. Kilka osób mnie słuchało. Zauważyłem, iż przez to, że się wygadałem po raz pierwszy w życiu o tym, co mi dolega, automatycznie spowodowało obniżenie się bólu psychicznego.
Spotykamy się raz w tygodniu, jak się okazało jestem najmłodszy w grupie. Od dziecka zawsze miałem problem, aby coś o sobie powiedzieć wśród obcych mi ludzi, po prostu nie potrafiłem się otworzyć i zawsze zapominałem języka w gębie. Nienawidziłem po prostu mówić o sobie. Tutaj było całkiem inaczej, bo nie dość, że o sobie mówiłem, to wylałem z siebie rzeczy, o których nigdy bym nie wyrzekł wśród grupy przypadkowych ludzi. Bardzo się ucieszyłem, że znalazłem grupę, która mnie nie potępia i nie naśmiewa się ze mnie.
Dziś idę znowu i już nie mogę się doczekać, dlatego każdemu polecam spotkania SLAA, bo uzależnienie od porno jest rodzajem uzależnienia od seksu.
Zacząłem chodzić na spotkania SLAA.
Mam za sobą 3 meetingi.
Brawo!
Najtrudniej było się przełamać za pierwszym razem, aby powiedzieć o swoim problemie.
Właśnie dlatego było Ci trudno, bo zamiast odpuścić opór, Ty próbowałeś go przełamywać.
Potem było znacznie lżej. Opowiadałem jak uzależniłem się od pornografii i jak wyglądało mniej więcej moje życie. Kilka osób mnie słuchało. Zauważyłem, iż przez to, że się wygadałem po raz pierwszy w życiu o tym, co mi dolega, automatycznie spowodowało obniżenie się bólu psychicznego.
Obniżenia bólu psychicznego nie spowodowało to, że opowiedziałeś o tym ale to, dzięki czemu w ogóle pozwoliłeś sobie na mówienie o tym – puszczenie się oporu i wstydu.
Spotykamy się raz w tygodniu, jak się okazało jestem najmłodszy w grupie. Od dziecka zawsze miałem problem, aby coś o sobie powiedzieć wśród obcych mi ludzi, po prostu nie potrafiłem się otworzyć i zawsze zapominałem języka w gębie.
Ależ oczywiście, że potrafiłeś!
Ale nie chciałeś.
I zamiast swobodnej ekspresji, Ty skupiałeś się na wewnętrznej walce z tym, co czułeś.
Nienawidziłem po prostu mówić o sobie.
Nie.
Nienawidziłeś tego, co czułeś, gdy miałeś coś mówić.
Intencja, by opowiedzieć coś o sobie ujawniała nagromadzone obciążenia – wstyd, winę, opór, żal, gniew, dumę.
I Ty zamiast to uwolnić, walczyłeś z tym, opierałeś się.
I nienawidziłeś tej walki ale umysł projektował to na czynność mówienia.
Wierząc, że nienawidzisz mówić o sobie, opierałeś się temu jeszcze bardziej. Czyli jeszcze bardziej opierałeś się temu, co czułeś.
Tutaj było całkiem inaczej, bo nie dość, że o sobie mówiłem, to wylałem z siebie rzeczy, o których nigdy bym nie wyrzekł wśród grupy przypadkowych ludzi. Bardzo się ucieszyłem, że znalazłem grupę, która mnie nie potępia i nie naśmiewa się ze mnie.
A ile osób Cię do tej pory potępiało i naśmiewało się z Ciebie.
Pół procenta z tych, które poznałeś? 0,1%? Mniej?
Ty trzymałeś w sobie całe życie wstyd, winę, żal, opór, strach i nie pozwalałeś sobie ich odpuścić, bo umysł Cię przekonywał, że np. ktoś Cię wyśmieje.
No i co z tego?
Przecież prędzej czy później zawsze spotkamy jakiegoś idiotę.
No ale taka sytuacja wyciągnęła by z Ciebie wstyd, winę, strach, opór, etc.
A tego nie chciało Twoje ego.
Dziś idę znowu i już nie mogę się doczekać,
Widzisz jak wygląda wzrost świadomości?
Najpierw opór, wstyd, strach.
Potem ego walczy, by tego nie odpuścić.
A potem nie tylko opowiadasz chętnie, mniej Cię boli ale nawet nie możesz się doczekać kiedy kolejny raz będziesz mógł to zrobić.
Tak samo może być w KAŻDYM obszarze Twojego życia.
dlatego każdemu polecam spotkania SLAA, bo uzależnienie od porno jest rodzajem uzależnienia od seksu.
To dwa zupełnie inne uzależnienia.
Osoba uzależniona od porno ma w sobie tyle wstydu, że nie pozwala sobie na kontakt z żywą osobą.
Uzależniony od seksu przynajmniej potrafi do seksu doprowadzić.
Więc o ile mechanizmy uzależnienia są identyczne, to to co je zasila jest zgoła inne i potrzebne jest nieco inne podejście.
Witam Piotrze dodam, że oczyszczam się codziennie przez ponad miesiąc z napięcia w ciele i nadal jeszcze ono jest lecz zostały resztki w okolicach serca.Pomyśl ile musiałem stłumić emocji skoro cały mój organizm był pełen napięć/oporu.Weż tu żyj normalnie skoro całe wnętrze choruje i naprawde trzeba się oczyszczać każdego dnia, żeby były zamiany.
Witam Piotrze dodam, że oczyszczam się codziennie przez ponad miesiąc z napięcia w ciele i nadal jeszcze ono jest lecz zostały resztki w okolicach serca.
Przynajmniej na razie tak to wygląda.
W całym tzw. ciele subtelnym – emocjonalnym ciele aurycznym – są nagromadzenia wszystkich niskich energii, które w sobie zamknęliśmy.
Na razie oczyszczasz się z obecnych warstw. Ale jeszcze są kolejne i kolejne.
Nie oznacza to, że musisz najpierw wszystko oczyścić, by żyć swobodnie.
Już zaczynasz żyć coraz bardziej swobodnie i radośnie. Mówię to w kwestii, by ego nie wykorzystało Twojego zaskoczenia, że tyle się nauwalniałeś, a tu znowu czujesz to samo np. za rok.
Pomyśl ile musiałem stłumić emocji skoro cały mój organizm był pełen napięć/oporu.
Wiem dobrze, bo sam to przechodziłem i każdy Uczestnik WoP też się z tym mierzył.
Weź tu żyj normalnie skoro całe wnętrze choruje i naprawde trzeba się oczyszczać każdego dnia, żeby były zamiany.
Bo uwalnianie rozładowuje nagromadzone ładunki emocji i oporu. A gromadziliśmy je przez lata i każdego dnia walczyliśmy, by pozostały stłumione – nieświadome.
Dlatego teraz uwalniają się w trybie przyspieszonym.
Dokładnie każdego dnia po troszku i będzie coraz lepiej.Zrobiłem coś czego bym nie zrobił przed uzależnieniem więc jest dobrze i to dopiero początek drogi.