Witaj!
W tym tygodniu bonusowy artykuł. Ponownie w formie maila otrzymałem sporo treści, których komentarz uznałem za istoty dla szerszego grona.
(…) Zapisałem się na twój newsletter z tydzień temu.
Napisałem też komentarz pod nickiem Grzegorz. Od 2007 roku oglądam porno.
Jak sam napisałem najtrudniej mi zrozumieć co mi dolega. Czy to choroba psychiczna czy uzależnienie.
Już Ci odpowiadałem – to nie choroba psychiczna i podałem test – 4 pytania, odpowiedź na które da jasną odpowiedź czy to uzależnienie.
Czy odpowiedziałeś na 4 pytania z pierwszego filmu? Był też podawany w filmie do zapisu na Newsletter na głównej stronie serwisu.
Może opisze Ci mój przypadek. Oglądałem porno pierwsze 2-3 lata i było super.
Nie było super.
Oglądałeś je w sytuacjach, gdy nie było super – gdy czułeś się źle – gdy np. czułeś opór, wstyd, stres, żal, etc.
Umysł nie odróżnia obrazu na ekranie od rzeczywistości i dlatego wydawało mu się, że te kobiety są przy Tobie, że są gotowe do seksu z Tobą i że ten seks masz w rzeczywistości (czyli np. 100 stosunków seksualnych z różnymi kobietami w 20 minut).
TYLKO dlatego uważałeś, że to super.
Natomiast oglądanie porno powodowało niszczenie w mózgu i tłumienie tego, czego nie chciałeś czuć – czyli zbieranie tego w podświadomości.
I z tego co mówisz, potrzeba było 2-3 lat, by nagromadzić tego psychicznego obciążenia tyle, by zaczęło już mieć realny, dostrzegalny wpływ na Ciebie i Twoje życie. Oraz na tyle silnie już został zniszczony Twój mózg.
Jedynie w momencie kiedy próbowałem nie oglądać “robiło się dziwnie”.
Tak, bo oglądałeś je nie dlatego, bo czułeś się super, tylko dlatego, by przestać czuć się źle.
I gdy próbowałeś na siłę nie obejrzeć porno, automatycznie pojawiało się to, czego czuć nie chciałeś.
Walczyłeś z tym i dlatego “robiło się dziwnie”.
Wtedy robiło się dziwnie i w odpowiedzi na tę wiadomość napisałeś – “Kurczę na pierwszy rzut oka to tak dziwnie szczerze mówiąc odbieram Twój sposób pisania.“.
Czyli czujesz to samo teraz, co wtedy. A to oznacza, że znowu ujawniają się te same emocje i Ty nieświadomie się im opierasz.
To w sumie nie dawało mi spokoju.
Nie “to” nie dawało Ci spokoju, tylko spokój ograniczałeś sam walką z emocjami i w efekcie ich gromadzeniem w swojej psychice i podświadomości.
Spokój to naturalny stan człowieka i jeśli go nie odczuwamy, to rezultat emocjonalnych nagromadzeń.
I na ich podstawie umysł non stop mentalizuje – produkuje negatywne myśli.
Bo kiedyś za małolata jak przestawałem się masturbować to nie robiło się mi aż tak źle.
Bowiem każda sesja z porno nie jest, by coś wziąć, tylko by przestać czuć to co już czułeś.
A to powoduje gromadzenie się w Tobie tych emocji.
Dlatego z czasem jest coraz gorzej.
A tutaj tak jakby jakieś objawy odstawienne.
Bo odstawienie uzależnienia – tego co robimy, by przestać czuć/by uniknąć odczuwania niskich emocji – powoduje automatyczny detoks – stłumione emocje i opór odczuwany jako napięcie i ból psychiczny ujawniają się.
Czyli to wszystko to, co nazywasz “dziwne”. I dużo, dużo więcej pod tym.
W okresie studiów tj . 2012 rok natknąłem się na YBOP. I stwierdziłem że koniec z tym porno. Przestałem też się masturbować. Przez rok nie oglądałem, nofap najdłużej jakoś 90 dni.
Przeczytaj:
► Nofap – Dlaczego nie działa (Część 1)
► Nofap – Dlaczego nie działa (Część 2)
► Nofap – Dlaczego nie działa (Część 3)
Stosowałem też cold showers w momentach największej chcicy.
Ta “chcica” to tzw. antycypacja nagrody – umysł wykonuje program nawykowy – namawia do takiego działania, które gwarantuje osiągnięcie pewnej korzyści – zaprzestania czucia tego, czego nie chciałeś czuć.
Bo gdybyś przestał skupiać się na myślach o porno, przestał z nimi walczyć, dostrzegłbyś, że tak naprawdę uciekasz od niskich emocji – wstydu, winy, strachu, apatii, etc.
No i moje libido od tego czasu leży i kwiczy.
Oczywiście. To normalne i spodziewane.
Bo zdrowe libido to naturalny stan zadbanego wnętrza, podświadomości i systemu energetycznego.
Zbieranie w sobie od lat oporu, strachu, stresu, napięć, wstydu, winy, żalu, frustracji, etc. NIEZWYKLE obciąża ciało i psychikę. Brak libido to akurat najmniejszy problem.
Nie sposób tego zbadać, bo to całkowicie subiektywne doświadczenie.
Ale wiesz dobrze jak się czujesz codziennie – raczej nie wstajesz z uśmiechem na ustach, robiąc różne codziennie rzeczy nie pogwizdujesz z radością, nie czujesz pełni energii i sił.
To nie dlatego, bo “jesteś XYZ” – gorszy czy coś w tym stylu.
Tylko taka jest jakość psychiki i ciała, gdy są niezwykle obciążone emocjonalnie.
Nie chce mi się wcale ruchać.
Oczywiście.
Bo ogrom, a może nawet większość psychicznej energii poświęcasz niezauważalnie na walkę z emocjami – z tym, co już w sobie nosisz, by się nie ujawniło, byś tego nie poczuł.
To jednocześnie można rzec, że zatrzaskuje przepływ energii seksualnej, która płynie wyłącznie w trakcie oglądania porno ale ogromnym kosztem – niszczenia mózgu, tłumienia emocji i oporu z niezwykłą siłą i zwykłego przekłamania i ogłupienia umysłu, który nadludzkim wysiłkiem generuje sygnały seksualne w odpowiedzi na oglądaną pornografię.
Przez duży okres czasu myślałem ze to przez to YBOP (Your Brain on Porn – anglojęzyczny internetowy serwis chyba jako pierwszy skupiający się profesjonalnie na temacie uzależnienia od porno i samym wpływie pornografii na organizm, psychikę i mózg) narobiłem sobie krzywdy i m.in przez te cold showers.
Nie.
Jedyną krzywdę jaką sobie robisz to opieranie się temu co czujesz. Wieczna walka z emocjami – nieprzerwane opieranie się.
I tego nie zmienisz w jeden moment. To wymaga codziennej, rzetelnej praktyki.
Nie wiem co robiłeś (i jak) odnośnie zaleceń z YBOP. Ale na pewno zimne prysznice nie spowodowały nic negatywnego. One po prostu nie były odpowiednim narzędziem do poradzenia sobie z tym, co już w sobie nagromadziłeś.
To tak jakbyś bardzo głodny próbował zjeść zupę widelcem. Widelec nie robi Ci krzywdy mimo, że się starasz, próbujesz, a dalej robisz się coraz bardziej głodny i opadasz z sił. Widelec to po prostu niewłaściwe narzędzie do zastanej sytuacji.
Teraz już sam nie wiem.
Czy oglądałeś darmowe filmy, które wysyłałem w Newsletterze? Tam wszystko wyjaśniam.
Niemniej jednak jak ostatnio próbowałem masturbować się bez porno to zajmuje mi to o wiele krócej, niż z. Mimo że i tak żadnej frajdy z tego zazwyczaj nie mam.
Bo ani porno, ani masturbacja nie są źródłem “frajdy”, tylko oglądając je podwyższa się na moment energia na poziom pożądania. Jednak generowana jest sztucznie przez przekłamanie mózgu.
Tym samym również uzależniasz poziom swojej energii od tego czy oglądasz porno.
A ten poziom można mieć na co dzień bez niszczenia mózgu i obciążania psychiki. Ale trzeba zacząć żyć świadomie, odpowiedzialnie, dojrzale. Tego wszystkiego trzeba się nauczyć i – przede wszystkim – zdać sobie sprawę z już działających mechanizmów. Siłą/na siłę nic się nie zmieni.
Mam też zazwyczaj okres jakichś 5 dni w miesiącu kiedy moje libido jest ok.
Bo wtedy ani nie następuje detoks oraz warunki w Twoim życiu są sprzyjające – nie opierasz się, nie walczysz.
Ale to tylko 5 dni na miesiąc. Resztę czasu opierasz się i walczysz w sobie.
Co ty o tym sądzisz? Uzależnienie? Czy choroba psychiczna?
Normalne objawy uzależnienia, które ma każdy uzależniony.
Miałeś może podobnie?
I ja, i każdy, z którym współpracowałem – setki uzależnionych.
I miliony na całym świecie.
Powiem dodatkowo że raz byłem w psychiatryku i tam nie oglądałem porno i tak jakby przez 3 miechy się trochę poprawiło.
Bowiem na ten okres również zmieniłeś swoją postawę – nie walczyłeś.
Albo brałeś leki, które odcinały świadomość stłumionych emocji, więc się im nie opierałeś.
Jak wróciłem do domu to nawet niespodziewanie dobrze się czułem, ale zacząłem mieć zaraz wahania nastrojów
Te “wahania nastrojów” to detoks emocjonalny podświadomości.
i znowu zacząłem czuć się źle.
Oczywiście.
I to trzeba przejść – ten detoks musi się odbyć w całości i trzeba go wspomóc, a przede wszystkim przestać się temu opierać, przestać uciekać, przestać oceniać to jako negatywne i koniecznie uczyć się medytacji, by nie popełnić ogromu błędów słuchając się mentalizującego umysłu.
Teraz w pon pewnie znowu jadę do psychiatryka. ehhh
Czy dostajesz tam jakieś leki?
.
Koniec odpowiedzi na pierwszą wiadomość.
I dalsza część rozmowy:
.
Piotrze piszesz,że leki antydepresyjne odcinają świadomość odczuwania stłumionych emocji a jak zacząłem je brać to bez Twojej wiedzy nic,by mi same leki nie pomogły.Chodzi o to,że jak brałem leki i nadal oglądałem porno+ masturbowałem się to leki nawet nie działały i poważnie pisze.Antydepresanty to tylko dodatek,by dodać mocy,ale ja nadal czułem niskie emocje może po prostu mniej ich czułem niż jakbym nie brał tych leków.
Chodzi o to,że jak brałem leki i nadal oglądałem porno+ masturbowałem się to leki nawet nie działały i poważnie pisze.
Są różne leki i różne mają na każdego inne oddziaływanie.
Na mnie np. nie działa Apap w kontekście migreny. Ale pyralgina czyni cuda.
Jako, że nikt nie napisał nigdy nazwy leków, których używa, generalizuję.
Antydepresanty to tylko dodatek,by dodać mocy
Żaden lek nie dodaje żadnej mocy.
Jeśli czujesz więcej energii to WYŁĄCZNIE dlatego, bo sam przestałeś się opierać.