O Emocjach – Podsumowanie
Witam Cię serdecznie! Poruszymy dzisiaj temat, który gości w ludzkiej świadomości od zawsze. Nie ma człowieka, który by czegoś lub kogoś komuś kiedyś nie zazdrościł. Każdy wie o czym mówimy ale mało kto to rozumie. I jeszcze mniej rozumie jak sobie z tym poradzić. Zauważmy ciekawostkę – zazdrość dotyczy tylko innych ludzi. Bo raczej nie… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! Dzisiaj poruszę temat, który bardzo często pojawia się w „filozofiach” na temat kobiet. Nawet większość tzw. uwodzicieli, od których czerpałem informacje na początku mojej drogi rozwoju, w tym odnośnie kobiet, używała stwierdzeń typu: – Kobiety to istoty emocjonalne. – Musisz dawać kobietom emocje. – Kobiety potrzebują emocji. Taaaaaak… Nie dziwne, że jest… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! Kontynuujemy drugą z trzech serii dotyczących dróg do pokoju, szczęścia i sukcesu! Zajmiemy się szczęściem. Link do artykułu wprowadzającego znajdziesz poniżej! ► Seria „100 Dróg” – Wprowadzenie. Części 1-5 znajdziesz klikając na poniższe linki: ► 100 Dróg do Szczęścia (1-6) – Źródło jest w Tobie, nie poza Tobą, Chciej tego, co masz,… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! Sukcesywnie kontynuujemy serię dotyczącą sukcesu! :) Link do artykułu wprowadzającego znajdziesz poniżej! ► Seria „100 Dróg” – Wprowadzenie. Części 1-3 tej serii znajdziesz klikając na poniższe linki: ► 100 Dróg do Sukcesu (1-6) – Wewnętrzne vs zewnętrzne, Osobiste, duchowe, w świecie, Przeczytaj książki, Sukces jako zwyciężanie, Sukces jako osiąganie celów, Sukces jako… Przeczytaj
Wpis!
,,Dodam jeszcze, że uporządkowanie i uzdrowienie wnętrza, to bardzo poważna praca. Jeśli ją rozpoczniemy, lepiej będzie skończyć i tak się zorganizować, by móc się tym zająć na poważnie. Nie wiem ile toksyn nagromadziłeś/aś w swoim życiu ale nie zdziwmy się, jeśli zacznie się ich ujawniać cała masa. Jeśli zacznie, to dość znaczący sygnał, że trzeba się tym zająć bardzo poważnie i najlepiej poszukać wsparcia.”
No, tak właśnie od paru dni to do mnie dociera. To nie jest jakieś chop siup, coś tam się zrobi i gotowe. To jest wręcz pełnoetatowa praca na krótszy lub dłuższy odcinek czasu, zależnie od osoby.
Fajny artykuł :)
No, tak właśnie od paru dni to do mnie dociera. To nie jest jakieś chop siup, coś tam się zrobi i gotowe. To jest wręcz pełnoetatowa praca na krótszy lub dłuższy odcinek czasu, zależnie od osoby.
Niekoniecznie.
Na początku może być to dużo pracy ale z każdą poświęconą minutą oczyszczamy się z zalegających w nas toksyn i trucizn. Obciążeń. Z każdą minutą będzie nam dużo łatwiej w życiu.
Skoro to postrzegasz jako „pełnoetatową pracę”, to jaka musiała być praca, by to w sobie zgromadzić? 10 etatów? Czy zmieniłeś już tę 10-etatową pracę? Czy ta „praca” zwraca Ci zadowalające rezultaty w zakresie zaangażowania czy nie? Oczyszczenie zawsze jest o kilka rzędów wielkości szybsze od czasu potrzebnego na stłumienie tego wszystkiego w sobie.
Dodanie do 10 etatów kolejnego niewiele zmieni i wtedy faktycznie będzie to wyglądało jak coś trudnego. Jako dodatkowy obowiązek i to jeszcze niełatwy.
Jeśli chcemy to udawać lub „bawić się” w oczyszczanie (nie mówię, że Ty to robisz) ale na co dzień nic kompletnie nie zmienić i nadal trzymać się negatywności – obwiniać, użalać, stresować, zmagać, przełamywać, opierać, to jest to biegunowe minięcie się z tym, o czym tu mówię.
Wtedy lepiej się za to w ogóle nie brać, bo tylko się człowiek zdenerwuje.
To element wewnętrznej pracy nad sobą, która się nie kończy. Jeśli wchodzimy na tę ścieżkę, pozostajemy na niej i wprowadzamy jej owoce do swojego życia każdego dnia. Osoby uzależnione nie mają wyjścia, reszta może temat oczywiście olać kompletnie.