O Emocjach – Podsumowanie

Dziś kontynuujemy temat emocji i świadomości strachu. Część pierwszą znajdziesz klikając na link poniżej: O Emocjach – Strach (Część 1) Dzisiaj poruszymy bardzo ważny temat – znaczenie strachu z perspektywy rozwoju świadomości. Podzielę to zapewne na 2 artykuły (może na więcej). Mówiłem już, że strach służył ochronie życia fizycznego. I służy nadal. Jednak to bardzo ograniczony… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! Kontynuujemy temat chorób charakteru. Części 1-3 znajdziesz klikając na linki poniżej: ► Choroby charakteru (Część 1) ► Choroby charakteru (Część 2) ► Choroby charakteru (Część 3) Wymienione choroby charakteru mają praktycznie wszyscy na planecie, bo to pandemia. Skala jest tak szeroka z wielu niezrozumień i błędnych interpretacji. Np. Zygmunt Freud BŁĘDNIE uznał,… Przeczytaj
Wpis!
Witam Cię serdecznie! Wracamy do emocji strachu. Części 1-3 znajdziesz klikając na linki poniżej: ► O Emocjach – Strach (Część 1) ► O Emocjach – Strach (Część 2) ► O Emocjach – Strach (Część 3) Zgodnie z obietnicą, porozmawiamy dzisiaj krótko o śmierci. Od razu podkreślę – nie chcę nikogo do niczego przekonywać, z niczym… Przeczytaj
Wpis!
W tym filmie poruszę temat odpowiedzialności. Nie wiem czy kiedykolwiek zastanawiałeś się czym ona jest. Czy zakładałeś, że wiesz ale nigdy nie podjąłeś się uświadomienia sobie jaka definicja Cię prowadzi? Jaka została zapisana w Twojej podświadomości? Odpowiedzialność wyznacza stopień naszej dorosłości i dojrzałości. Naszej świadomości nas samych. Nie można być odpowiedzialnym i nieświadomym. Nie można… Przeczytaj
Wpis!
,,Dodam jeszcze, że uporządkowanie i uzdrowienie wnętrza, to bardzo poważna praca. Jeśli ją rozpoczniemy, lepiej będzie skończyć i tak się zorganizować, by móc się tym zająć na poważnie. Nie wiem ile toksyn nagromadziłeś/aś w swoim życiu ale nie zdziwmy się, jeśli zacznie się ich ujawniać cała masa. Jeśli zacznie, to dość znaczący sygnał, że trzeba się tym zająć bardzo poważnie i najlepiej poszukać wsparcia.”
No, tak właśnie od paru dni to do mnie dociera. To nie jest jakieś chop siup, coś tam się zrobi i gotowe. To jest wręcz pełnoetatowa praca na krótszy lub dłuższy odcinek czasu, zależnie od osoby.
Fajny artykuł :)
No, tak właśnie od paru dni to do mnie dociera. To nie jest jakieś chop siup, coś tam się zrobi i gotowe. To jest wręcz pełnoetatowa praca na krótszy lub dłuższy odcinek czasu, zależnie od osoby.
Niekoniecznie.
Na początku może być to dużo pracy ale z każdą poświęconą minutą oczyszczamy się z zalegających w nas toksyn i trucizn. Obciążeń. Z każdą minutą będzie nam dużo łatwiej w życiu.
Skoro to postrzegasz jako „pełnoetatową pracę”, to jaka musiała być praca, by to w sobie zgromadzić? 10 etatów? Czy zmieniłeś już tę 10-etatową pracę? Czy ta „praca” zwraca Ci zadowalające rezultaty w zakresie zaangażowania czy nie? Oczyszczenie zawsze jest o kilka rzędów wielkości szybsze od czasu potrzebnego na stłumienie tego wszystkiego w sobie.
Dodanie do 10 etatów kolejnego niewiele zmieni i wtedy faktycznie będzie to wyglądało jak coś trudnego. Jako dodatkowy obowiązek i to jeszcze niełatwy.
Jeśli chcemy to udawać lub „bawić się” w oczyszczanie (nie mówię, że Ty to robisz) ale na co dzień nic kompletnie nie zmienić i nadal trzymać się negatywności – obwiniać, użalać, stresować, zmagać, przełamywać, opierać, to jest to biegunowe minięcie się z tym, o czym tu mówię.
Wtedy lepiej się za to w ogóle nie brać, bo tylko się człowiek zdenerwuje.
To element wewnętrznej pracy nad sobą, która się nie kończy. Jeśli wchodzimy na tę ścieżkę, pozostajemy na niej i wprowadzamy jej owoce do swojego życia każdego dnia. Osoby uzależnione nie mają wyjścia, reszta może temat oczywiście olać kompletnie.